×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

czwartek, 10 listopad 2011 23:16

JAKACKA Kazimiera, s. M. Weronika od Oblicza Pana Jezusa,

ur. 4 III 1919 w Adamowie (par. Szczuczyn), pow. Grajewo, woj. białostockie,
wst. 13 III 1943 w Warszawie,
I śl. 15 VIII 1946 w Pniewach,
nr w księdze prof. 978
+ 20 I 1972 w Szpitalu Miejskim w Poznaniu.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Józefa i Anny z d. Mściwujewskiej. Pochodziła z rodziny rolniczej. Szkołę powszechną ukończyła w Szczuczynie, a w 1941 Seminarium dla Wychowawczyń Przedszkoli Katolickiego Związku Polek w Warszawie. Następnie pracowała w przedszkolu w Ignacowie k. Mińska Maz. Po wstąpieniu w 1943 do Zgromadzenia została skierowana do pracy w Zakładzie Specjalnym Instytutu Higieny Psychicznej w Radości, przeniesionym w 1944 do Zagórza. Nowicjat odbyła w Pniewach, gdzie również złożyła śluby zakonne. W dalszym ciągu pracowała w Zakładzie Specjalnym Instytutu Higieny Psychicznej, który od 1945 mieścił się w Miedzeszynie. Po wycofaniu się sióstr z Miedzeszyna pojechała w 1947 do Rabki Zdroju i przez wakacje pomagała w Turnusowym Domu Dziecka, a następnie przez 9 lat (1947-1956) była kierowniczką przedszkola w Lipnicy Murowanej. W tym czasie ukończyła kurs katechetyczny w Tarnowie oraz szereg kursów, związanych z pracą wychowawczą. W 1956-1961 była wychowawczynią w przedszkolu "Caritas" w Łęczycy, a jednocześnie ukończyła Korespondencyjne Liceum Ogólnokształcące w Łodzi, uzyskując w 1961 świadectwo dojrzałości. W 1961-1971 była wychowawczynią grupy dzieci przedszkolnych w domu dziecka w Otorowie. W 1971 ukończyła 2-letnie Studium Katechetyczne w Poznaniu, dlatego od IX 1971 objęła katechizację w Siemianicach i Dębnicy Kaszubskiej pod Słupskiem. Całe jej życie zakonne było wypełnione pracą z dziećmi i dla dzieci. Pracy tej oddawała się z zamiłowaniem, energią i poświęceniem. Miała dar nawiązywania kontaktów z ludźmi, którzy powierzali jej często osobiste sprawy i prosili o radę. Stąd też miała szerokie znajomości i prowadziła rozległą korespondencję, przez którą zdziałała wiele dobra. Jej dewizę życia można by określić jako pragnienie niesienia innym pomocy i radości. W szczególny sposób przejęła się losem głodującej ludności w Indiach. Z własnej inicjatywy włączyła się w dzieło niesienia pomocy, organizując wysyłanie paczek. Była również przejęta trudnymi warunkami pracy misjonarzy. Utrzymywała kontakt z werbistami, pracującymi w Indonezji. Akcją pomocy potrafiła zainteresować i włączyć w nią liczne osoby, nawet przedszkolaki, które wychowywała. Zbierała z dziećmi grzyby, malowała pocztówki świąteczne, a dochód z tego przeznaczała na paczki dla potrzebujących. Była stale czynna i ruchliwa, choć nigdy nie miała silnego zdrowia. Cierpiała na nadczynność tarczycy, stąd trudno jej było nieraz opanować swą pobudliwość. Było to bolesne dla niej samej i czasem niełatwe dla otoczenia. Umiała jednak uznać swoje błędy, przeprosić i wyrównać. W postępowaniu była szczera i prawa. Odznaczała się szczególnie uczynnością. Chętnie spełniała różne prośby sióstr, zwłaszcza gdy chodziło o sprawienie im radości. W 1970 zaczęła uskarżać się na dolegliwości serca. Lekarze orzekli, że sprawa nie jest poważna. Niestety, dolegliwości zaczęły się powtarzać i nasilać. Kiedy w XII 1971 pojechała do Poznania na badania lekarskie, została natychmiast skierowana do szpitala. Nikt nie przewidywał, że zgon z powodu niewydolności serca nastąpi tak nagle. Pan Bóg przygotował ją jednak na tę chwilę, zwłaszcza przez ostatnie miesiące jej życia, a ona do końca czyniła dobrze innym i stanęła przed Panem z sercem miłującym i rękoma pełnymi dobrych uczynków. Niespodziewana i wydawałoby się przedwczesna jej śmierć w 53 roku życia napełniła smutkiem liczne grono osób jej bliskich. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.

Czytany 1201 razy