×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

wtorek, 29 listopad 2011 18:54

JEZIERSKA Ludwika, s. M. Kanuta od Najśw. Serc Jezusa i Maryi,

ur. 9 VIII 1905 w Doruchowie, pow. Ostrzeszów,
wst. 9 III 1931 w Pniewach,
I śl. 6 I 1934 w Pniewach,
nr w księdze prof. 449
zm. 29 IV 2000 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Stanisława i Wiktorii z d. Ciemnej. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Gdy miała 8 lat, matka jej zmarła przy urodzeniu 10 dziecka, sytuacja rodziny stała się więc wyjątkowo trudna, tym bardziej, że w następnym roku wybuchła I wojna światowa. Uczęszczała do miejscowej szkoły powszechnej, a mając lat 16, poszła do pracy, by zarobić na swoje utrzymanie i ewentualny posag, już wówczas bowiem myślała o tym, by oddać życie całkowicie Bogu. Mając 26 lat, została przyjęta do Zgromadzenia w Pniewach przez Matkę Założycielkę, którą bardzo pokochała i wobec której do końca życia zachowała wdzięczność, gdyż gdyby nie ona i założone przez nią Zgromadzenie - jak napisała - ani ja, ani wiele innych nie mogłybyśmy zbliżyć się do Boga, do Kościoła. W Pniewach otrzymała formację zakonną, złożyła I śluby i 6 I 1937 wieczyste śluby zakonne. We IX 1940 opuściła wraz z s. Stanisławą Prądzyńską i grupą sióstr dom macierzysty i do końca II wojny światowej przebywała w Czarnej k. Radzymina. Po powrocie do Pniew w III 1945 pozostała tu już do śmierci, z wyjątkiem paromiesięcznego pobytu w 1957 w Sierzchowach (pow. Rawa Maz.). Praca jej była związana z gospodarstwem i z rolą, do której była przyzwyczajona od dziecka. Wykonywała ją radośnie, z prawdziwym zamiłowaniem i poczuciem odpowiedzialności. Jednak ponad 20-letni okres jej życia - z powodu stopniowej utraty sił - spędziła przy zajęciach niewymagających większego wysiłku fizycznego. Realizm życiowy oraz praca wewnętrzna, przy ofiarnej pracy zewnętrznej, sprawiały, że była osobą zawsze młodego ducha. Złączona z Bogiem, wszystko czyniąca i znosząca dla Boga, pełna była do końca szczęścia i wesela Bożego. Codziennie też modliła się o szczęśliwą śmierć dla siebie i nawet za tą chwilą tęskniła. Odeszła do Pana, przeżywszy 95 lat, w wigilię święta Miłosierdzia Bożego. Spoczywa na urszulańskim cmentarzu w Pniewach.

Czytany 1052 razy