×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 19:42

KŁACZEK Maria, s. M. Jakuba od Przenajświętszego Sakramentu,

ur. 5 VIII 1916 w Słobódce Dżuryńskiej, pow. Czortków, woj. tarnopolskie,
wst. 22 VIII 1935 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1938 w Pniewach,
nr w księdze prof.
725
zm. 24 IV 1952 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Joachima i Anny z d. Prus. Pochodziła z religijnej rodziny rolniczej. Ukończyła miejscową szkołę powszechną. Od dziecka odznaczała się wielką pobożnością. Wstąpiła do Zgromadzenia w wieku 19 lat. Kandydaturę odbyła w Pniewach, postulat w Lipnicy. Po nowicjacie i złożeniu profesji zakonnej została wysłana na Polesie - do Mołodowa. We IX 1939, po opuszczeniu przez siostry domu w Mołodowie, 2 miesiące spędziła w Dąbrowicy pod Lublinem. Do 1942 przebywała w Łodzi na Obywatelskiej. Stąd wraz z grupą sióstr przeszła przez zieloną granicę do Warszawy, a z Warszawy została przeniesiona do Milanówka, gdzie pozostała do końca wojny. W III 1945 powróciła do Łodzi na Obywatelską i pozostała tam do śmierci. Była przedsiębiorcza, energiczna, pełna poświęcenia i uśmiechnięta. Wykonywała różne zajęcia domowe, była też odpowiedzialna za kandydatki. W 1951 zachorowała na raka. Zdając sobie sprawę ze swego stanu, napisała wzruszający list do matki i rodzeństwa, wiele mówiący o niej samej: Kochana Mamusiu i drogie Rodzeństwo, oto skreślam parę słów mojego pożegnania z Wami na tej ziemi. Pan woła mnie, trzeba się śpieszyć. Przez tyle lat życia zakonnego czekałam na tę chwilę i oto upragniona godzina się zbliża. Wiem, że zranię Wasze kochające serca, lecz ból to tylko na tej ziemi, a tak szybko przemijający. Po otrzymaniu wiadomości niech popłynie hymn wdzięczności ku Bogu za wszystkie łaski, jakimi mnie dobroć Boża obdarzyła. Życie zakonne było dla mnie miejscem, gdzie mogłam pokochać Jezusa i zaślubić się z Nim przez śluby zakonne. Życie jest krótkie, więc pamiętajcie, żeby życie Wasze nie było bezmyślne, tylko wykorzystane na chwałę Bożą. O to bardzo proszę, to ostatnia moja prośba z tej ziemi. A pamiętajcie o mej duszy, zamówcie mszę św., abym prędko dług sprawiedliwości Miłosierdziu Bożemu spłaciła, a ja, gdy będę w niebie, Wam z procentem za to oddam. Żegnam Was, Mamusiu, po raz ostatni na tej ziemi, całuję kochające ręce kochanej Mamusi - aż do spotkania się w niebie. I Was żegnam, drogi Stasiu i Jadziu, Franku i Zosiu, Ciebie, Marysiu, i mój chrześniaku Geniu. Niech Bóg Was ma w swej opiece, niech Was wspiera i błogosławi na tej ziemi. A Wy nie dajcie złym ludziom wyrwać wiary w Boga z serc Waszych. Dziękuję Wam za wszystko. Kochająca Wasza siostra Marysia - oddana w Panu s. Maria Jakuba. Zmarła w szpitalu - kilkanaście minut po przyjęciu Komunii św. - w 36 roku życia i w 17 roku powołania zakonnego. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

Czytany 1142 razy