×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 20:41

KOSIŃSKA Irena, s. M. Józefa od M. B. Częstochowskiej,

ur. 8 IX 1913 w Łodzi na Chojnach (par. św. Wojciecha),
wst. 20 V 1930 w Łodzi,
I śl. 15 VIII 1933 w Pniewach,
nr w księdze prof. 436
zm. 3 VIII 1982 w Szpitalu im. M. Kopernika w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Andrzeja Franciszka i Marcjanny z d. Gryp [Giżyp]. Pochodziła z rodziny robotniczej. Szkołę powszechną ukończyła w Łodzi. Jako uczennica należała do Krucjaty Eucharystycznej. Następnie, uczęszczając na kurs kroju i szycia, zapisała się do Stowarzyszenia Młodych Polek, prowadzonego przez siostry w domu przy ul. Czerwonej. W czasie częstych odwiedzin domu i kaplicy rozbudziło się w niej powołanie do życia zakonnego. Mając 17 lat, została przyjęta do Zgromadzenia przez s. przeł. Anielę Łozińską. Od początku pracowała w szwalni. Szyła przede wszystkim mundurki dla dzieci z Krucjaty Eucharystycznej, przyczyniając się tym do rozwoju i uroczystych obchodów Dni Krucjaty. Po odbyciu nowicjatu w Pniewach i złożeniu ślubów zakonnych powróciła jako gorliwa profeska do Łodzi i pozostała tam do I 1942, tj. do dnia, w którym z grupką sióstr przedostała się przez zieloną granicę do Warszawy. Po krótkim pobycie w domu warszawskim została skierowana do Milanówka, gdzie pozostała do zakończenia wojny, również pracując w szwalni. 27 IV 1945 wróciła do domu w Łodzi przy ul. Obywatelskiej. W 1954 zachorowała na gruźlicę, z tego powodu przebywała w 1954-1956 w Sulejowie i w 1956-1968 w Rabce Zdroju, pracując w szwalni tamt. prewentorium dla dzieci. W tym też okresie przebywała prawie rok w szpitalu w Zakopanem, gdzie została poddana operacji płuca. 20 IX 1968 powróciła do domu przy ul. Obywatelskiej w Łodzi. Mimo osłabienia serca i zmniejszonej sprawności lewej ręki, spowodowanej wylewem krwi do mózgu i paraliżem przebytym w 1968, pracowała nadal dzielnie w swoim zawodzie. Była człowiekiem poważnym, odpowiedzialnym, głęboko złączonym z Bogiem, uczynnym, dyskretnym i słownym. Można było liczyć na jej pomoc. Słaba i drobna, brała na siebie to, co trudniejsze. Poza szyciem włączała się, w razie potrzeby, w inne prace domowe i apostolskie. Chętnie niosła pomoc chorym i starszym osobom w okolicy. Miała dar dzielenia się z innymi swymi umiejętnościami, umiała uczyć pracy. Pracując ofiarnie każdego dnia, modliła się też dużo i gorliwie. Miała szczególne nabożeństwo do św. Józefa. 29 VII 1982 przy maszynie krawieckiej nastąpił drugi, tym razem głęboki wylew, który stał się przyczyną jej śmierci. Poniosła do Pana żarliwe serce, ciche ukrycie i pogodnie zniesione cierpienia. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

Czytany 1323 razy