×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 22:31

KRÓLIK Aniela, s. M. Modesta od Męki Pańskiej,

ur. 5 XI 1900 w Czarnymlesie, pow. Ostrów Wlkp.,
wst. 23 III 1927 w Pniewach,
I śl. 28 VIII 1930 w Sieradzu,
nr w księdze prof. 305
zm. 14 III 1981 w Lipnicy.
Spoczywa na cmentarzu: Otorowo

Córka Teofila i Barbary z d. Graf. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Ukończyła szkołę powszechną w Bonikowie, pow. Ostrów Wlkp., a następnie pomagała rodzicom w gospodarstwie. Do Zgromadzenia została przyjęta w Pniewach w wieku 27 lat. Po przyjęciu do postulatu w dniu 15 VIII 1927 wyjechała do domu w Łodzi przy ul. Czerwonej. Nowicjat odbyła w Sieradzu i tam też złożyła śluby zakonne. Następnie w 1930-1932 pracowała w III Miejskim Domu Wychowawczym w Łodzi przy ul. Kopernika, a w 1932-1939 w zakładzie opiekuńczo-wychowawczym w Komornikach. W VIII 1939 przyjechała do Warszawy i do 5 II 1943 przebywała w domu przy ul. Gęstej, a następnie - do IX 1945 - w Brwinowie. Powojennymi jej wspólnotami były domy w Słupsku (1945-1959), Poznaniu (1959-1973) i Lipnicy (1973-1981). Przez całe życie zakonne pracowała w kuchni. Dużo się modliła, zwłaszcza za kapłanów. Pragnieniem jej było mieć w rodzinie księdza. Pan Bóg spełnił to pragnienie i jeden z jej bratanków został kapłanem. Kiedy w Zgromadzeniu wprowadzono liturgię godzin, napisała do przełożonej generalnej: Czego pragnęło serce moje, dałeś mi, Panie, i prośbie ust moich nie odmówiłeś, przeto wysławiać Cię będę przez wszystkie dni życia mojego. Pomimo już starszych lat i słabych oczu, które będą mi utrudniać odmawianie oficjum, proszę Boga o łaskę, abym je z całą gorliwością i pobożnością odmawiała, i ufam, że moją nieudolność będzie pokrywać świętość Kościoła świętego. Wierzę też, że ta wspólna modlitwa będzie nas jednoczyć we wzajemnej miłości i jednomyślności z całym Zgromadzeniem. Miała w sobie dużo życzliwości i dobroci, delikatności i pogody ducha. Kochała Matkę Założycielkę, pod urokiem której pozostawała nie tylko ona, ale i jej matka. Radość sprawiło jej to, że po 36 latach życia zakonnego mogła odwiedzić rodzinę, zwłaszcza brata, którego wcale nie znała. W ostatnich latach życia została dotknięta postępującą miażdżycą. Przyzwyczajona do pracy, boleśnie przeżywała odejście od niej. Po długiej chorobie zmarła spokojnie w godzinie konania Jezusa, a miała zobowiązujący predykat: od Męki Pańskiej. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Otorowie.

Czytany 1506 razy