×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 03 grudzień 2011 23:15

KULASZEWICZ Agnieszka Klara, s. M. Agnieszka od Najświętszych Serc Jezusa i Maryi,

ur. 21 VI 1914 w Pięćmorgach, pow. Świecie n. Wisłą,
wst. 26 VIII 1930 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1934 w Pniewach,
nr w księdze prof. 460
zm. 16 IV 1999 w Szpitalu im. Dzieciątka Jezus w Warszawie.
Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno

Córka Walentego i Marty z d. Kukawki. Miała 3 rodzeństwa. Ojciec był urzędnikiem PKP w Grudziądzu, dokąd cała rodzina przeniosła się w 1926. Tam skończyła szkołę powszechną, a w 1930 6-klasową szkołę wydziałową. W tym samym roku, mając 16 lat, została w Pniewach przyjęta do Zgromadzenia. Przez następne 3 lata uczęszczała do Prywatnego Seminarium Nauczycielek Gospodarstwa w Lubocześnicy, uzyskując świadectwo dojrzałości. Po nowicjacie, odbytym w 1933-1934, złożyła w Pniewach śluby czasowe. We IX 1935 została skierowana do pracy w nowo powstałym domu w Lipnicy, którego w 1936 została prefektą. Cieszyła się dużym zaufaniem Matki Założycielki, która widziała w niej - jak sama napisała w Kronice Zgromadzenia - materiał na przełożoną: spokojna, rzeczowa. Otoczyła opieką zamieszkałą w Lipnicy hr. Konstancję Korzbog-Łącką, ofiarodawczynię klucza lipnickiego. Razem z nią i z drugą siostrą wyjechała tuż przed wybuchem II wojny światowej do Kościerzyna pod Sieradzem, a stamtąd 31 VIII 1939 do Warszawy. W Warszawie przebywała przez cały okres okupacji niemieckiej, wykonując różne zlecone prace, jak: opieka nad starszymi paniami, porządkowanie przyszłego domu sióstr w Brwinowie, prowadzenie piekarni kontyngentowej i kuchni RGO w Szarym Domu przy ul. Gęstej. Po usunięciu sióstr z domu we IX 1944 została skierowana do Ożarowa, gdzie pracowała najpierw w kuchni dla wysiedlonych z Warszawy, a potem w kuchni RGO, w tzw. "Remizie". W V 1945 została mianowana prefektą domu warszawskiego. Zajęła się od razu pierwszymi, koniecznymi remontami domu, prawie całkowicie wypalonego w powstaniu warszawskim. Już w XII 1945, mimo trudnych warunków i olbrzymiej ciasnoty, przyjęła kilka pierwszych studentek. Od 1947 pełniła obowiązki pierwszej asystentki s. Stanisławy Kosmowskiej. Pracowała z energią, oddaniem i ofiarnością. Była odpowiedzialna za wiele działów pracy oraz służyła siostrom jako organistka. Uzupełniła w 1952 umiejętności w tej dziedzinie, kończąc 2-letni kurs chorału gregoriańskiego. We IX 1952 wyjechała do Łodzi, gdzie pełniła obowiązki najpierw prefekty, a od 1953 kierowniczki domu przy ul. Rzgowskiej. W 1957-1964 była przełożoną domu w Sieradzu, a po rocznym pobycie w domu warszawskim, gdzie pełniła obowiązki asystentki, została kierowniczką domu w Chylicach. Obowiązki kierowniczki domu pełniła następnie w Zakopanem (1975-1979), gdzie była również podreferentką zakonną dla archidiec. krakowskiej (ośrodek międzyzakonny w Zakopanem), oraz w Ożarowie (1979-1991). Niemal w każdym z tych domów starała się polepszyć warunki życia i pracy sióstr. Podejmowała też prace związane z budową, odbudową i koniecznymi remontami, by domy te mogły lepiej służyć działalności apostolskiej Zgromadzenia. We IX 1991 wróciła ponownie do domu warszawskiego. Wrażliwa na ludzką biedę, wielkodusznie spieszyła z pomocą potrzebującym. Mimo różnorakich własnych dolegliwości chętnie zastępowała chore siostry w lżejszych pracach, oddając drobne usługi. Podejmowała jeszcze wiele prac domowych: kancelaryjnych i innych, wykorzystując swe uzdolnienia artystyczne. Z troskliwością towarzyszyła siostrom chorym, modląc się z nimi, czytając lekturę duchową. Z taktem, godnością, kulturą serca, wewnętrznym pokojem i cichością przeżywała każdy dzień życia. Była człowiekiem wielkiej dobroci, łagodności i pokory. Uderzała jej wierność w codziennym przychodzeniu do kaplicy w godzinie konania Pana Jezusa, jak również codzienna wytrwała modlitwa o łaskę nowych powołań do Zgromadzenia. Wierna w przyjaźni, obejmowała modlitewną pamięcią tych wszystkich, z którymi przez lata w różnorodny sposób była związana. Systematyczny korespondencyjny kontakt utrwalał także bliskie, przyjacielskie więzi z wieloma osobami. Pisała też: Co dzień Bogu dziękuję nie tylko za powołanie do naszego Zgromadzenia, ale i za zaufanie, jakim mnie ono darzyło przez wszystkie lata. Po nagrodę do Pana odeszła niespodziewanie. Przyczyną śmierci był wypadek samochodowy, któremu uległa razem z s. Sewerą Hainze. Spoczywa w grobowcu Zgromadzenia na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Czytany 1928 razy