×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 17:17

ŁATKA Teresa, s. M. Maksymiliana od Najśw. Serc Jezusa i Maryi,

ur. 24 XII 1927 we wsi Muchy (par. Czajków), pow. Ostrzeszów,
wst. 6 IV 1959 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1961 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1375
zm. 14 VII 1991 w Szpitalu Powiatowym w Szamotułach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

 

Córka Antoniego i Marianny z d. Niedźwiedź. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Ukończyła miejscową szkołę powszechną. Po śmierci ojca pomagała w prowadzeniu gospodarstwa. Do Zgromadzenia w Pniewach została przyjęta w wieku 32 lat. W Pniewach otrzymała formację zakonną, tam złożyła śluby czasowe i wieczyste, w pniewskiej wspólnocie spędziła też całe życie zakonne. Świadomie oddała życie Bogu i w tym oddaniu trwała do końca. Żyła cicho, w ukryciu, pomagając w różnych działach pracy domowej i apostolskiej, m.in. w gospodarstwie, a było to w czasach, kiedy siostry były zmuszone pracować w miejscowym PGR-ze. Uzupełniała wiadomości ogólne i fachowe, kończąc w 1968 szkołę podstawową, w 1974 kurs racjonalnego żywienia, zorganizowany w Poznaniu przez Wojew. Zakład Doskonalenia Zawodowego, a w 1977 uzyskała świadectwo czeladnicze i dyplom mistrzowski w rzemiośle kucharza. Od 1970 pracowała w kuchni pniewskiej. Była ofiarna, delikatna, dbająca zwłaszcza o siostry, które z powodu pracy przychodziły na posiłki w późniejszych godzinach. Odznaczała się pracowitością, poczuciem obowiązku i poświęceniem. Miała wielkie nabożeństwo do Serc Jezusa i Maryi, do Matki Założycielki, a także do swego patrona - św. Maksymiliana Kolbego. Życiem potwierdzała słowa Matki Założycielki, że zakonnica, która chce się modlić, zawsze na modlitwę znajdzie czas. Choroba (ostra białaczka) była zaskoczeniem zarówno dla niej samej, jak i dla całego otoczenia. Objawiła się nagle, a wysiłki lekarzy nie zdołały jej opanować. Piękne, udane życie zakonne zakończyła w szpitalu w Szamotułach w wieku 64 lat. Spoczywa na pniewskim cmentarzu urszulańskim.

 

Czytany 864 razy