×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 17:38

ŁUBIEŃSKA Józefa Maria Gabriela Leopoldyna Michalina Stanisława, s. M. Janina od Jezusa i Maryi,

ur. 19 V 1906 w Kazimierzy Wielkiej, pow. Pińczów,
wst. 28 VIII 1928 w Pniewach,
I śl. 6 I 1931 w Pniewach,
nr w księdze prof. 322
zm. 3 V 1988 w Pniewach.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

 

Córka Leona Kazimierza Mariana, ziemianina, i Leopoldyny Elżbiety Marii z Hutten-Czapskich. Pochodziła ze znanej, społecznie i patriotycznie zaangażowanej rodziny. Była najstarsza z 4 rodzeństwa. W 1925 ukończyła Gimnazjum Sióstr Urszulanek w Krakowie, uzyskując świadectwo dojrzałości. Następnie przebywała w Pniewach, ucząc się w Seminarium Gospodarstwa Domowego. W 1927 zdała maturę seminaryjną. W roku szkolnym 1927-1928 była nauczycielką gospodarstwa w szkole zawodowej w Suchedniowie, której internat objęło wówczas Zgromadzenie. Mając 22 lata - mimo sprzeciwu ze strony rodziny - wstąpiła do Zgromadzenia. Początkowo pracowała jako nauczycielka gotowania w szkole pniewskiej. Po nowicjacie i złożeniu ślubów zakonnych przebywała w 1931-1935 w Poznaniu, gdzie studiowała na Wydziale Rolniczo-Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego. W XII 1936 uzyskała dyplom inżyniera rolnictwa na podstawie pracy Doświadczenia nad wpływem nowych zapraw na ziarno pszenicy zdrowej i porośniętej. W 1937-1939 pracowała w majątku lipnickim, ofiarowanym Zgromadzeniu. W I 1940 s. Stanisława Prądzyńska wysłała ją do Warszawy, by poinformowała przełożoną generalną, m. Pię Leśniewską, o stosunkach panujących w Poznańskiem. Pozostała już w domu warszawskim. W 1941-1942 była kierowniczką placówki w Małej Wsi k. Grójca i wraz z siostrami pracowała w majątku Morawskich. Następnie przez rok przebywała w Czarnej, gdzie zatrzymały się siostry wysiedlone z Pniew, a w 1943-1946 pracowała w Zakładzie Specjalnym w Radości, przenoszonym z powodu działań wojennych kolejno do Zagórza i Miedzeszyna. W 1946-1952 pracowała jako intendentka w Turnusowym Domu Dziecka w Rabce Zdroju, przekształconym w 1948 w Prewentorium "Urszula" dla dzieci. W 1948-1951 była też kierowniczką domu zakonnego. Od 20 XII 1952 pracowała w bursie "Caritas" w Słupsku, a po likwidacji bursy przez władze państwowe została skierowana do pracy w Domu Akademickim KUL-u w Lublinie na Poczekajce. Była tam kierowniczką domu (1953-1955), a potem intendentką i kierowniczką gospodarstwa przystołówkowego, które z biegiem lat ulegało likwidacji. Pracownikiem domu akademickiego pozostała formalnie do 1985, faktycznie do końca życia. Była całkowicie oddana uczelni i jej ludziom, pełniąc ofiarnie różnorodne funkcje (praca w kancelarii, zaopatrzenie, posługi pielęgniarskie). Szczerze oddana była wielu pokoleniom studentek i swoją postawą trwale zapisała się w historii KUL-owskiego środowiska, zwłaszcza Poczekajki. Przez lata utrzymywała kontakty z b. studentkami, które ją odwiedzały, pisały do niej, przysyłały fotografie swoich dzieci, przekazywały życzenia i pozdrowienia z różnych stron świata. Jej powierzchowność w pierwszym momencie mogła trochę onieśmielać. Była rzeczowa, stanowcza, zdecydowana i konkretna. Jednak pod tą, zdawałoby się, szorstką powierzchownością kryło się dobre, troskliwe serce, pamiętające o każdej prośbie, otwarte na potrzeby innych. Nie liczyła godzin pracy, dyżurów, nie żądała czasu dla siebie. Poza modlitwą i wspólnymi spotkaniami zakonnymi była zawsze w pracy - od rana do wieczora, a przez wiele lat stale pełniła dyżury nocne, wstając nieraz po kilka razy w nocy. Zawsze obecna, wszystko i wszystkich zauważająca, uczestnicząca we wszystkich pracach, wydarzeniach, spotkaniach. Dla siebie była twarda i niewymagająca. Przez 20 lat na Poczekajce nie miała swego pokoju, spała w kancelarii. Nie gromadziła wokół siebie rzeczy. Kochała Zgromadzenie, kochała gorąco Matkę Założycielkę, sama była wierna zobowiązaniom zakonnym i troszczyła się o tę wierność u innych. Łączyły ją serdeczne więzy z rodziną, szczególnie z bratem, który po II wojnie pozostał na stałe w Londynie. Miała usposobienie pogodne, nie obrażała się na nikogo, nie miała żalu czy pretensji do kogokolwiek. W prostocie i z bezpośredniością wyrażała szczerze trafiające w sedno opinie na temat osób czy zdarzeń. Przez całe życie raczej zdrowa i silna, w ostatnich 2 latach życia zaczęła podupadać na zdrowiu. Cierpliwie znosiła dolegliwości i choć zdawała sobie sprawę ze swego stanu, nie narzekała, nie rezygnowała z czynnego udziału w życiu. Na wiadomość, że ma być przeniesiona do Pniew, wyraziła wdzięczność za troskę o nią, ale i zaniepokojenie, czy będzie ktoś, kto ją zastąpi w pracy na Poczekajce. Od 28 II 1988 przebywała w domu macierzystym w Pniewach, otoczona opieką sióstr. Jak zwykle szybka - także ten ostatni odcinek, najtrudniejszy w życiu, przeszła krokiem zdecydowanym. Zmarła po 2 miesiącach, w uroczystość Królowej Polski. Spoczywa na cmentarzu urszulańskim w Pniewach.

- S. Urszula Michalak, Tworzyła historię Poczekajki, (o śp. s. Janinie Łubieńskiej), "Szary Posłaniec" 1988 nr 52. Maria Czapska, Europa w Rodzinie, Warszawa 1989. M. U. Ledóchowska, Kronika Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK, Warszawa 1992.

Czytany 1586 razy