×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 20:33

MASŁOWSKA Stefania, s. M. Stefania (Norberta) od Jezusa Ukrzyżowanego,

ur. 14 IX 1918 w Świedziebni, pow. Rypin (woj. bydgoskie),
wst. 22 V 1945 w Łodzi,
I śl. 6 I 1948 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1040
zm. 3 VIII 1995 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Stanisława i Adeli z d. Kossor. Pochodziła z rodziny robotniczej. Wkrótce po jej urodzeniu rodzina przeniosła się do Łodzi. Tam w VI 1933 ukończyła szkołę powszechną, a w 1935-1936 uczęszczała na kursy dokształcające handlowe oraz na kurs szycia. W 1937-1940 pracowała zarobkowo. W 1940 została przez Niemców wysłana na roboty przymusowe do Prus Wschodnich. Po złamaniu nogi powróciła do Łodzi i do 1944 pracowała w hurtowni artykułów chemicznych. W 1944 została wysłana na zorganizowaną przez Niemców akcję kopania okopów, co trwało do 1945. Po zakończeniu wojny, mając 27 lat, wstąpiła w Łodzi do Zgromadzenia. W domu przy ul. Obywatelskiej spędziła okres kandydatury i postulatu. W 1947-1948 odbyła nowicjat w Pniewach i po złożeniu ślubów zakonnych powróciła do Łodzi, gdzie pozostała do końca życia. Początkowo pomagała w szwalni i trykotarni, a w 1952-1962, tj. do likwidacji przedszkola przez władze PRL, pracowała w przedszkolu. W 1963 ukończyła w Warszawie 3-miesięczne przeszkolenie sanitarne dla sióstr parafialnych. Następnie została skierowana do pracy w kancelarii Cmentarza św. Anny w Łodzi (1963-1970), a później - do III 1993 - w kancelarii Cmentarza św. Józefa przy ul. Ogrodowej. W 1972 ukończyła kurs pisania na maszynie, zorganizowany w Łodzi przez Stow. Stenografów i Maszynistek w Polsce. W pracy była sumienna i obowiązkowa, a delikatnością i kulturą bycia zjednywała sobie serca wielu osób. Załatwiając bolesne dla ludzi sprawy pogrzebowe, umiała pocieszyć, wniknąć w problemy rodzin, pomóc spokojnie i z taktem uciszyć nieraz ludzkie waśnie. Cieszyła się sympatią i szacunkiem współpracowników. Umiała zauważyć przychodzące na cmentarz biedne dzieci czy inne zagubione osoby. Starała się zapewnić stosowną pomoc. Pobyt w kancelarii wykorzystywała też na to, by udostępnić ludziom prasę katolicką czy dobrą książkę. Sama chętnie czytała. Szczególnie interesowała się sprawami Kościoła. Bardzo przeżywała przemiany, dokonujące się w Polsce. Te sprawy i intencje powierzała Bogu w modlitwie. Od 1993 coraz bardziej podupadała na zdrowiu. W ciągu 3 lat przeszła 3 wylewy. Choroba coraz bardziej ograniczała jej kontakt z otoczeniem. W ciszy odeszła do wieczności. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

Czytany 1004 razy