×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 10 grudzień 2011 19:27

OKULEWICZ Helena, s. M. Silweria (Sylweria) od Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej,

ur. 29 (30) IX 1930 we wsi Sielawicze, pow. Słonim (Białoruś),
wst. 27 X 1947 w Pniewach,
I śl. 6 I 1951 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1111
zm. 14 III 2005 w Warszawie.
Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno

Córka Eliasza i Marii z d. Ćwikalskiej. Pochodziła z rodziny rolniczej. Uczęszczała do miejscowej szkoły powszechnej i w latach II wojny pomagała rodzicom w gospodarstwie. W ramach repatriacji przyjechała do Polski w XII 1945, razem z siostrą i jej dziećmi, i zatrzymała się w Kutnie. Rodzice pozostali z bratem w domu na terenach wschodnich. W Kutnie podjęła pracę zarobkową w kuchni. Mając 17 lat, wstąpiła w Pniewach do Zgromadzenia. W domu macierzystym odbyła kolejne etapy formacji i złożyła I śluby zakonne. Następnie przebywała prawie 20 lat w domu w Rabce, pracując jako opiekunka dzieci w Dziecięcym Ośrodku Sanatoryjno-Prewentoryjnym. 6 I 1954 złożyła w Pniewach śluby wieczyste, a w 1965 ukończyła w Rabce szkołę podstawową dla pracujących. W 1971-1994 pracowała również jako opiekunka dzieci w warszawskich Młocinach, następnie w 1994-1996 przebywała w Chylicach, zajmując się obsługą gości, a w latach 1996-2004 - w Ożarowie Maz., gdzie zlecono jej pracę w refektarzu i w ogrodzie. Była fizycznie wątła i cierpiała na częste bóle głowy. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia (cukrzyca i wysokie ciśnienie) przyjechała 1 VIII 2004 do domu w Warszawie i pozostała w infirmerii. Była osobą cichą, ofiarną, dobrą i rozmodloną. Miała szczególne nabożeństwo do Matki Bożej, chętnie uczestniczyła w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę. Za 25 odbytych pielgrzymek otrzymała od ojców paulinów odznaczenie. Mieszkając w Młocinach, gorliwie uczestniczyła we mszach św. za ojczyznę, odbywających się w żoliborskim kościele św. Stanisława Kostki. Uczestniczyła też w modlitwach ekumenicznych. Sprawy Kościoła powszechnego i Polski były jej bardzo bliskie. Kochała dzieci i lubiła wychodzić z nimi na spacery. W pracy była obowiązkowa i dokładna. Choć małomówna, była równocześnie pogodna, umiała śmiać się i żartować. Była przejęta słowami: Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce, dlatego też dbała, by przystępować do Komunii św. pojednana ze wszystkimi. Zawsze przepraszała, ilekroć zdarzyły się jakieś nieporozumienia, nawet jeżeli nie było w tym jej winy. Jej cechą charakterystyczną była także wdzięczność za otrzymane dobro. Za szczególną łaskę uważała możność odwiedzenia rodziców w 1965 i uczestniczenie w pielgrzymce do Rzymu. Kochała swoją naturalną rodzinę i była to miłość ze wzajemnością. Ostatni raz rodzina odwiedziła ją dzień przed śmiercią. W 75 roku życia i w 58 roku powołania zakonnego odeszła do Pana po wieczną nagrodę. Spoczywa w grobowcu Zgromadzenia na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Czytany 1387 razy