×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

sobota, 10 grudzień 2011 21:23

PIEPRZYK Anna, s. M. Teofila od Miłosierdzia Bożego,

ur. 20 XII 1896 w Karolinkach (par. Miejska Górka), pow. Rawicz,
wst. 4 XI 1925 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1929 w Pniewach,
nr w księdze prof. 203
zm. 19 V 1993 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Stanisława i Joanny z d. Nawrockiej. Pochodziła z wielodzietnej rodziny rolniczej. Była jedenastym dzieckiem w rodzinie. Ukończyła 8-klasową szkołę niemiecką w Miejskiej Górce, a potem przez rok uczyła się prywatnie krawiectwa. Przez 5 lat pielęgnowała sparaliżowanego ojca, a później jeszcze chorego brata, gdy wrócił z wojska. Do Zgromadzenia wstąpiła w Pniewach w wieku 29 lat. W okresie kandydatury i postulatu pomagała przy budowie, prowadzonej wówczas w domu macierzystym. W 1927-1929 odbyła nowicjat, zakończony złożeniem ślubów zakonnych. Następnie wyjechała do Ozorkowa. Pracowała tam do 1941. W I 1942, po zabraniu przez Niemców domu w Ozorkowie, została wywieziona na przymusowe roboty. Przebywała na Dolnym Śląsku i w IV 1945 powróciła do Ozorkowa. Zajmowała się tam ogrodem. W 1953-1962 pracowała w Domu Księży Emerytów w Łodzi przy ul. Rzgowskiej. Lata 1962-1993 przeżyła w domu na Obywatelskiej w Łodzi. Podejmowała chętnie zlecane jej prace, zarówno w domu, jak i poza domem. Opiekowała się chorymi osobami i dziećmi, zajmowała się wyrobem galanterii I-komunijnej. Należała do pokolenia, które budowało Zgromadzenie, realizując dosłownie wskazanie Matki Założycielki: Pal się w modlitwie, aż się spalisz, traw się w pracy, aż się strawisz. Tak przeżyte lata owocowały w starości wewnętrzną radością, pokojem i pogodą ducha. Promieniowało z niej zadowolenie z dobrze przeżytego życia. Umiała się nim cieszyć i póki mogła, włączała się w prace domu. Tworzyła wokół siebie klimat pogodnej powagi, ciszy, modlitwy, szacunku dla tego, co święte, Boże. Otoczenie darzyła życzliwością i troską. Interesowała się sprawami świata, Kościoła, Zgromadzenia i troskami poszczególnych ludzi. Wszystko polecała Bogu w modlitwie. Z okazji jubileuszu 50-lecia życia zakonnego odbyła wraz z siostrami pielgrzymkę do Częstochowy. Napisała potem: Bóg taki dobry, że dozwolił mi dożyć tak uroczystej chwili. Tyle radości przeżyłam, jakbym dopiero wstąpiła do służby Bożej... Modliłam się bardzo serdecznie i pokornie w intencjach całego Kościoła św., naszego Zgromadzenia, przewielebnej Matki i wszystkich sióstr. Całym sercem chciałabym już do końca swego życia służyć Bogu z wielką miłością i gorliwością. O tę wytrwałość modlę się codziennie. Po przejściu zawału serca coraz bardziej słabła i sama potrzebowała opieki. Spokojnie oczekiwała przyjścia Pana. Do końca zachowała niezłą pamięć i trzeźwe myślenie. Zmarła w 97 roku życia i 68 roku powołania zakonnego. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

Czytany 1297 razy