×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

czwartek, 15 grudzień 2011 19:06

REK Bronisława, s. M. Annuncjata od Najświętszych Serc Jezusa i Maryi,

ur. 3 IX 1905 we wsi Wodzinek (par. Srocko), pow. Piotrków Tryb.,
wst. 18 XII 1932 w Łodzi,
I śl. 6 I 1936 w Pniewach,
nr w księdze prof. 557
zm. 29 X 1987 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

Córka Walentego i Marianny z d. Banaszczyk. Pochodziła z wielodzietnej (8 dzieci) rodziny robotniczej. Uczęszczała do miejscowej szkoły powszechnej. W 12 roku życia straciła matkę, dlatego wcześnie musiała pomagać ojcu w pracach domowych, a od 1924 pracowała zarobkowo w Łodzi. W wieku 27 lat wstąpiła w Łodzi do Zgromadzenia. Okres kandydatury i postulatu odbyła w domu przy ul. Czerwonej w Łodzi. W 1935-1936 przebywała w nowicjacie w Pniewach i złożyła śluby zakonne. Następnie powróciła do Łodzi, gdzie do VII 1941 pracowała w domu przy ul. Obywatelskiej, a później w Kazimierzu, skąd 20 VII 1942 została wraz z innymi siostrami wywieziona najpierw do obozu przejściowego w Łodzi, a stamtąd 20 VIII 1942 do obozu w Bojanowie. Pracując w kuchni, z troskliwą pomysłowością zabiegała o dożywianie sióstr z różnych zgromadzeń. Pracowała tam do końca wojny. Następnie przebywała w Łodzi przy ul. Obywatelskiej (II-III 1945 i VI 1945-1957), Bogdańcu (III-VI 1945), Sulejowie (1957-1958), Łęczycy (1958-1965) i ponownie w Łodzi przy ul. Obywatelskiej (1965-1987). Pracowała w różnych działach, ale specjalnością jej była praca przy remontach i konserwacji zabudowań. Miała też udział w budowie kościoła przy ul. Obywatelskiej w Łodzi. Była przywiązana do Matki Założycielki i żyła sprawami Zgromadzenia, o czym świadczą m.in. słowa, napisanego przez nią listu: Bogu dziękuję, że dane mi było poznać Matuchnę... Cieszymy się, że nasze siostry misjonarki są pełne zapału i ofiary w podejmowanym trudzie dla Boga i ludu Bożego. Tak nam wiele dał przyjazd s. Gołębiowskiej. To podzielenie się z nami swymi przeżyciami, kłopotami i radościami sprawia, że i nam stają się bliskie. W 1971 uległa wypadkowi, tracąc 3 palce u prawej ręki. Po okresie chorowania i niezdolności do pracy dobrowolnie podjęła się troski o groby sióstr na cmentarzu. Pozostając wierna w małych rzeczach każdego dnia, odeszła ufnie do Pana. Zgon nastąpił na skutek zawału mięśnia sercowego, w połączeniu z niewydolnością krążenia. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

* S. U. Puczyłowska, Wypadek s. Annuncjaty Rek, "Szary Posłaniec" 1970 nr 19.

Czytany 1203 razy