W dalszą drogę wyruszyłyśmy samochodem z s. Incoronatą Lemmo – przełożoną centrum tanzańskiego, która czekała na nas na afrykańskiej ziemi. Po półtoragodzinnej podróży dotarłyśmy do naszych sióstr Mweka-Moshi. Przywitała nas ze śpiewem i kwiatami duża grupa uczniów szkoły i internatu, wraz z siostrami, które tam pracują. W uroczystym orszaku udaliśmy się do kaplicy, by podziękować za szczęśliwą podróż i zawierzyć misję naszych sióstr na tym terenie. Dużą radością dla nas była możliwość uczestniczenia jeszcze tego niedzielnego wieczoru we Mszy św., którą odprawił na prośbę sióstr miejscowy kapłan. Warto zauważyć, że mała liczba kapłanów nie pozwala naszym siostrom każdego dnia uczestniczyć w Eucharystii, czego również doświadczałyśmy w czasie naszej podróży. Następnego dnia rano wzięłyśmy udział w apelu szkolnym poznając nauczycieli i dzieci. S. Conjesta Mbuya – przełożona wspólnoty sióstr i dyrektorka szkoły podstawowej oprowadziła nas po budynku szkoły i internatu, w którym mieszka ok. 300 dzieci. Misją naszych sióstr tej 14-osobowej wspólnoty jest praca wychowawcza z dziećmi, szycie ubrań szkolnych i przygotowanie posiłków we współpracy ze świeckimi. Ponadto niektóre siostry tej wspólnoty uzupełniają wykształcenie w pobliskiej szkole i katechizują w parafii znajdującej się w sąsiedniej większej miejscowości. Wychodząc z domu sióstr, mogłyśmy podziwiać ośnieżony szczyt góry Kilimandżaro. Teren, na którym mieszkają siostry, jest urodzajny i zielony, rośną tu: banany, awokado, papaje, kawa, trzcina cukrowa, różne jarzyny oraz kwitnące drzewa i krzewy. Podobny krajobraz podziwiałyśmy w Rombo-Letto, gdzie 13 naszych sióstr prowadzi dom dziecka dla małych dzieci, których rodzice zmarli na AIDS. Wzruszający dla nas był widok kilkumiesięcznych dzieci karmionych przez siostry, ich smutne spojrzenia i trudne sytuacje życiowe. Po obiedzie w gronie sióstr rozmawiałyśmy o pracy i problemach, z jakimi siostry spotykają się na co dzień, pytały również o sprawy Zgromadzenia. Podobne spotkanie odbyło się wieczorem w Mweka-Moshi, po którym siostry pożegnały nas. To był pierwszy etap naszego pobytu w Tanzanii.
Następnego dnia rano (22.09.) po modlitwie, przyjętej Komunii św. i śniadaniu ruszyłyśmy w długą drogę do Mkiwa – ok. 600 km. Samochód, którym jechałyśmy, wiózł nasze bagaże oraz owoce i warzywa na jubileuszowe uroczystości. W czasie długiej drogi obserwowałyśmy krajobraz, domy, przydrożny handel, stada zwierząt, prowadzonych przez pasterzy: krowy, owce, kozy, osły… Widziałyśmy domy Masajów oraz wędrujących chłopców z innego plemienia. Mieli czarne stroje, a na twarzach wymalowane białe wzory. Zatrzymałyśmy się w Singida oddalonej 88 km od Mkiwa. We wspólnocie mieszka siedem sióstr, które pracują i uczą się. Singida to duże miasto, w którym jest siedziba biskupa diecezji. Po krótkim postoju i spotkaniu z siostrami, ruszyłyśmy w dalszą podróż. Do Mkiwa dotarłyśmy pod wieczór. Przed domem powitały nas siostry ze śpiewem i kwiatami. Poszłyśmy do Gospodarza tego miejsca, do kaplicy na modlitwę. Matka powitała siostry w języku swahili: „Tumsifu Yesu Kristu – milele amina.” Przybyłyśmy do historycznego miejsca, gdzie rozwinęła się misja naszego Zgromadzenia na terenie Tanzanii. Z taką świadomością po długiej podróży udałyśmy się na spoczynek. Niewiele mogłyśmy zobaczyć, bo na dworze już było ciemno i światła elektrycznego też nie było. Następnego dnia s. Rita oprowadziła nas po terenie misji. Siostry mają wodę dzięki dwóm studniom, które wybudowały, światło z transformatora państwowego i w niektórych domach z baterii słonecznych. Można powiedzieć, że Mkiwa to takie tanzańskie Pniewy – 71 sióstr, nowicjat, postulat, rozległy teren, wiele budynków, ogród, domowe zwierzęta… Uwagę zwracają kontenery, w których siostry otrzymywały różne dary z Włoch. Jest ich kilkanaście i służą obecnie m. in. jako magazyny. Siostry mają również trzy duże silosy, w których jest przechowywana żywność: ryż, fasola, kukurydza. Osobny budynek zajmuje internat, w którym mieszkają uczennice miejscowej średniej szkoły. Szwalnia i młyn, prowadzone przez siostry służą wspólnocie i okolicznym mieszkańcom. Na szczególną uwagę zasługuje ambulatorium, w którym siostry przez cały dzień przyjmują ludzi potrzebujących pomocy czy porady medycznej. Tutaj również przychodzą na świat dzieci.
Na terenie misji powstała grota Matki Założycielki z hebanową figurą św. Urszuli. 24 września odbyło się uroczyste otwarcie z przecięciem wstęgi i posadzeniem drzewek przez matkę Franciszkę i s. Ritę. Wieczorem uczestniczyłyśmy w Eucharystii, na której s. Melania odnowiła śluby z okazji 25-lecia życia zakonnego. Na tę uroczystość została udekorowana kolorowymi wieńcami i koroną. Świętowanie jubileuszu dopełniły śpiewy i taneczny pochód sióstr.
Nadszedł wreszcie wielki dzień, dzień jubileuszu misji. 25 września 2015 r. dziękowałyśmy za 25 lat życia, pracy i służby sióstr na terenie Tanzanii.
O godz. 9.00 ks. biskup Edward Mapunda, ordynariusz diecezji Singida, poświęcił grotę św. Urszuli. Wmurował również kamień węgielny i poświęcił fundamenty nowo powstającego budynku nowicjatu. Następnego dnia wieczorem wobec zebranych sióstr i gości z Włoch s. Incoronata zaprezentowała nam nową stronę internetową Urszulanek w Tanzanii. W niedzielne popołudnie w dużym refektarzu spotkałyśmy się z wszystkimi siostrami wspólnoty w Mkiwa. Nasza Matka pokazała fotografie z piątkowej uroczystości jubileuszowej, ze ślubów wieczystych s. Marii Lezhniny w Petersburgu i z Merenthähti, oraz przedstawiła historię rozwoju naszego Zgromadzenia. W czasie pobytu w Mkiwa odwiedziłyśmy dom nowicjatu i spotkałyśmy się z siostrami. Chodząc po okolicach naszej misji zobaczyłyśmy ogromny kontrast krajobrazu. Z jednej strony step i pustkowie z drugiej zagospodarowana ziemia przynosząca plony. Zobaczyłyśmy w tym ogromny wysiłek pracy naszych sióstr.
Odwiedziłyśmy również przedszkole prowadzone przez nasze siostry. Zdumiewające dla nas było to, że każda grupa dzieci ma w ogrodzie swoją uprawną grządkę. W ten sposób siostry uczą dzieci pracy na roli i dają możliwość uczestniczenia w przygotowaniu produktów na posiłek, który dzieci otrzymują każdego dnia.
Poznałyśmy pobliskie wspólnoty i dzieła, które prowadzą nasze siostry: Issuna, gdzie 9-osobowa wspólnota jest zaangażowana w prowadzenie szkoły zawodowej kroju i szycia oraz internatu dla uczennic. Damaida z 9-osobową wspólnotą, która pracuje w przedszkolu i trzyoddziałowej szkole podstawowej, oraz uprawia ziemię. Dwie wspólnoty w Itigi: 7-osobowa przy szpitalu i 5-osobowa, która prowadzi bursę dla dziewcząt szkół średnich i uprawia ziemię. 30 września pożegnałyśmy wspólnotę w Mkiwa i wynajętym autobusem wraz z gośćmi z Włoch wyruszyłyśmy w drogę powrotną. Po drodze odwiedziłyśmy 5-osobową wspólnotę sióstr w Sukamahela, które pracują w wiosce trędowatych, w ambulatorium i organizują posiłek dla chorych i biednych. Z racji odwiedzin Naszej Matki, każda rodzina otrzymała po kilogramie cukru i ryżu oraz mydło. Przyjęte to zostało z ogromną wdzięcznością i przyniosło wiele radości. Kolejnym przystankiem w naszej drodze była 12-osobowa wspólnota w Dodomie. Zostałyśmy tradycyjnie, w powitalnym korowodzie, przez siostry i dzieci wprowadzone do domu. Po wspólnym obiedzie, dzieci i młodzież zaprezentowały program artystyczny, podczas którego śpiewały i tańczyły. Zachwycaliśmy się słuchając melodii wygrywanych przez dzieci na metalowych beczkach. W Dodoma nasze siostry prowadzą dom dziecka dla starszych dzieci, wśród nich niektóre chorują na AIDS.
Późnym wieczorem dotarłyśmy na kolację do naszych sióstr w Morogoro, gdzie 9-osobowa wspólnota prowadzi dom dla studentek z pobliskiego Uniwersytetu Ojców Salwatorianów. Niektóre siostry studiują. Następnego dnia rano wyruszyłyśmy w ostatni etap naszej podróży po ziemi tanzańskiej, której celem było Dar es Salaam. W czasie tej długiej, dwudniowej podróży widziałyśmy zmieniający się krajobraz. Im bliżej morza, tym więcej zieleni. Życie mieszkańców mijanych osiedli koncentruje się wzdłuż niedawno położonej asfaltowej drogi. Tu również kwitnie przydrożny handel. Na lotnisku pożegnałyśmy s. Incoronatę, która towarzyszyła nam w czasie naszego pobytu w Tanzanii, i pomagała zrozumieć rzeczywistość życia w tym kraju. Kilkunastogodzinny lot z przesiadką w Doha zakończyłyśmy 2 października w Rzymie, gdzie z radością przywitały nas siostry.
Dopełnieniem naszej podróży było uczestniczenie w sobotni wieczór, na placu św. Piotra w modlitwie licznie zebranych rodzin z całej Italii w intencji Synodu. Następnego dnia, wzięłyśmy udział w bazylice św. Piotra w uroczystej Eucharystii rozpoczynającej Synod o rodzinie.
Wróciłyśmy do Polski pełne wdzięczności Bogu za doświadczenie przeżytych dni w gronie naszych sióstr w Tanzanii, za urszulańskie bogactwo realizacji charyzmatu i możliwość poznania inności życia na ziemi afrykańskiej. Dziękujemy Naszej Matce za danie nam możliwości poznania naszych wspólnot na kontynencie afrykańskim i siostrom gościnnie przyjmującym nas w tanzańskich wspólnotach.
Wszystkie zdjęcia w albumie Google Photos
s. Beata Mazur i s. Teresa Iwan