Ufności nam potrzeba, tej ufności dziecięcej, która serce napełnia pogodą i spokojem, i która z serca wydobywa tę modlitwę wiary, przenoszącą góry.
Módlmy się i ufajmy.
Trzymaj się Boga, jak dziecina mała trzyma się ręki matki swej.
Dobrze i spokojnie sercu ludzkiemu, gdy umie szukać i kochać, co w górze jest.
Byście u stóp tabernakulum umiały znaleźć to, czego świat dać nie może: pokój, ufność bezgraniczną w Opatrzność Bożą i wesele święte.
Niech miłość ku Boskiemu Sercu rodzi w sercu Waszym tę ufność niezachwianą w dobroć Serca Jezusa, tę pewność ufności, która z całym spokojem głębokiego przekonania spodziewa się wszystkiego od Najświętszego Serca Jezusowego!
Wy zawsze trwajcie w błogiej ufności, że Serce Jezusa dobrą drogą Was poprowadzi, choćby ta droga i cierniem była zasłana.
Nigdy nie traćcie ani spokoju błogiego duszy spoczywającej na Sercu Jezusowym, ani niezachwianej ufności, że będzie wszystko dobrze, bo wszystkim Serce Jezusa według woli swojej kieruje.
Ta ufność niezachwiana, dziecięca, spokojna jest jednym z największych dowodów miłości, jakie Jezusowi dać możemy.
Ufajcie, Dzieci moje, ufajcie, choćby horyzont życia był czarny jak noc, ufajcie!