×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 22 styczeń 2012 20:43

ŻEBROWSKA Bronisława, s. M. Daria od Męki Chrystusowej,

ur. 6 V 1910 w Słupii Starej, pow. Opatów (par. Słupia Nowa),
wst. 19 IV 1932 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1935 w Pniewach,
nr w księdze prof. 534
zm. 22 II 2005 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Kazimierz k. Łodzi

 

Córka Andrzeja i Tekli z d. Kozłowskiej. Po ukończeniu szkoły powszechnej i kursu krawieckiego pomagała rodzicom, zwłaszcza ojcu. Ojciec był kasjerem w Kasie Stefczyka, zajmował się również introligatorstwem. W wieku młodzieńczym należała do Stowarzyszenia Żeńskiej Młodzieży Katolickiej, poprzez które poznała Zgromadzenie. Za radą księdza, prowadzącego stowarzyszenie i znającego Matkę Założycielkę, mając 22 lata, wstąpiła do Zgromadzenia w Pniewach. Okres kandydatury odbyła w Pniewach, postulat w Otorowie, 15 VIII 1934 została przyjęta do nowicjatu w Pniewach i złożyła I śluby zakonne. Śluby wieczyste 15 VIII 1938 złożyła również w Pniewach. Następnie przebywała we wspólnotach w: Otorowie (1935-1939), Pniewach (1939-1940), Warszawie (1940-1944), Kalwarii Zebrzydowskiej (1944-1945), w Kielcach na Baranówku (1945-1952), Sędziszowie (1952-1953), w Częstochowie na 3 Maja (1953-1958), Sulejowie (1958-1984) i Kazimierzu (1984-2001). Gdziekolwiek była i cokolwiek robiła, czyniła to z miłością i oddaniem. Chętnie podejmowała wszelkie prace domowe. Była radosna, zaangażowana i niejednokrotnie zmęczona, ale szczęśliwa. Każdą wolną chwilę wykorzystywała na zajęcia, które szczególnie lubiła: szycie. Nieobca też jej była praca w gospodarstwie i w ogrodzie, w domu dziecka i w parafii. Lubiła jeździć rowerem, dzięki czemu załatwiała wiele spraw, związanych z funkcjonowaniem domu, a także odwiedzała w ten sposób chorych i samotnych. Ludzie, którzy ją znali, wspominają jej uśmiech i ofiarność, gotowość do udzielania pomocy oraz dążenie do jedności i pokoju. Serdeczne więzy łączyły ją również z rodziną. Ostatni okres życia (2001-2005) spędziła w domu w Łodzi na Obywatelskiej. Tajemnica jej udanego życia tkwiła przede wszystkim w modlitwie. Chodziła z różańcem w ręku, często odprawiała drogę krzyżową. Dużą wagę przywiązywała do sakramentu pokuty, a zwłaszcza ceniła Eucharystię. Zanim wyjechała z rodzinnego domu do klasztoru, zamówiła - jak pisze w życiorysie - 2 msze św. w Sanktuarium Świętego Krzyża. Jedną z nich ofiarowała w intencji wstąpienia, prosząc o odwagę i Bożą pomoc na ten życiowy moment, a drugą w intencji wytrwania na drodze powołania. Te msze św. trzymały ją, jak pisze, w klasztorze, i pomogły przetrwać trudne chwile. Z Eucharystii czerpała nadludzkie siły w ostatnim, kilkuletnim okresie życia po amputacji nogi. Często zastanawiała się nad sensem tej sytuacji i zawsze znajdowała pozytywną odpowiedź w wierze. Mając już prawie 95 lat, z utęsknieniem czekała na chwilę spotkania z Panem i niejednokrotnie prosiła o modlitwę w intencji jej przejścia do wieczności. Żyjąc wiernie swoim predykatem: od Męki Chrystusowej, odeszła do Pana w okresie Wielkiego Postu. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Kazimierzu k. Łodzi.

 

Czytany 1248 razy