Siostry organizowały roczne pobyty ok. 30 dziewcząt polskich w celu rozszerzenia ich wiadomości z zakresu wiedzy religijnej, kultury i sztuki oraz pogłębienia światopoglądu katolickiego (1928-1931), jak również wakacyjne kursy dla nauczycielek szkół średnich i powszechnych z Polski, pogłębiających znajomość kultury antycznej i starochrześcijańskiej (1929-1931). Otwarty został również internat dla studentek włoskich: Educandato di St. Orsola, który czynny był w latach 1928-1931. Od marca 1929 do 1934 siostry pracowały także w Seminarium księży saletynów w Salmata (Perugia).
W 1934 roku księża saletyni cofnęli dzierżawę domu, wobec czego siostry opuściły placówkę 7 lipca 1935, przenosząc całą działalność do domu w Rzymie przy via Regina Giovanna di Bulgaria, gdzie od października 1931 roku siostry prowadziły dom akademicki.
Z Kroniki
Dwudziestego piątego [lutego] odbyło się po południu poświęcenie mieszkania. Ksiądz kardynał Laurenti do dzieci, potem w refektarzu do sióstr tak serdecznie przemówił. Cieszył się śpiewami dzieci. Śpiewały przed naszą Matką Boską Immacolata[1]: Serdeczna Matko, a potem Jeszcze Polska nie zginęła. Ksiądz kardynał kazał sobie to powtórzyć. Błogosławił mieszkanie i jeszcze ustanowił Matkę Boską – la Regina della casa[2]. Odmówił z nami: Zdrowaś i Salve Regina. Dzieci nim zachwycone. Potem zaprosiłam na herbatę. Taki miły, ojcowski - dobrego mamy Kardynała-Protektora!
Z Dzwonka św. Olafa
List z Rzymu - O tym, co nam Rzym daje
W pierwszym liście z Rzymu chciałyśmy Wam dać, drogie Olafitki, obraz naszego życia, opisać nasze zajęcia i przyjemności. Dziś, po pięciomiesięcznym pobycie w pensjonacie Matuchny, podzielimy się z Wami tym wszystkim, co dał nam Rzym – Wieczne Miasto. Rzym jest duchową stolicą świata – rozgrywają się tu sprawy bardzo doniosłe, mieszkają tu najwyżsi dostojnicy Kościoła, przebywa Papież, zastępca Chrystusa na ziemi. Chwila poważnego zastanowienia wystarczy, aby zrozumieć, jak wielki wpływ ma na każdą z nas ten pobyt w Rzymie. Czerpiemy przecież z samego źródła. Wielka to rzecz spędzić tu jakiś czas, widzieć naszego Ojca Świętego, słyszeć Włochów – księży mówiących o wierze katolickiej, bo mówią oni ze szczególnym zapałem i wielką miłością. – Mówią tak, że utrwala to człowieka w wierze i daje mu gorące przywiązanie i zrozumienie jej – czujemy się teraz o wiele bliższe Kościoła, stanowimy żywotną jego cząstkę, rozumiemy jego potrzeby, a tak serdecznie kochamy naszego Ojca Świętego!
Więcej o urszulańskich domach w Rzymie
przy via Regina Giovanna di Bulgaria
via del Casaletto - Casa Famiglia
[1] Przed figurą Matki Boskiej Niepokalanej.
[2] Królową domu