Pierwszy raz przeżywałam Święta Bożego Narodzenia w naszym Zgromadzeniu. Świętowanie w gronie sióstr sprawiło mi ogromną radość. Atmosfera jaka panowała między nami była prawdziwie rodzinna i ciepła. Bardzo się wzruszyłam, gdy przy blasku świec i dźwięku gitar mogłyśmy zaśpiewać ulubione kolędy. Bóg objawia się w różny sposób. Podczas tych świąt Jego obecności doświadczyłam we wspólnocie. Bardziej zrozumiałam słowa modlitwy: Zgromadziła nas w jedno miłość Chrystusowa… I rzeczywiście Bóg był i jest obecny wśród nas.
Czas poświąteczny był dla naszej wspólnoty domu Piusa X [przyp. – domu nowicjatu] także okazją do poznania Wiktorii, kandydatki, która na co dzień mieszka w Lublinie. Tak o pobycie w Pniewach pisze Wiktoria:
Jestem bardzo wdzięczna za możliwość spędzenia pierwszych dni stycznia wśród sióstr w Pniewach. Cieszę się, że mogłam poznać inne, młode siostry razem z siostrą Mistrzynią – miałyśmy dobrą okazję do zapoznania się, zintegrowania, a także do wspólnej modlitwy. Czas mijał nam aktywnie, mogłam włączyć się do wspólnych prac, poznać choć trochę codzienność sióstr „od środka”. Poza tym świąteczne dni spędzałyśmy na rekreacji, rozmowach, wymianie doświadczeń, a w uroczystość Objawienia Pańskiego przypadła nam rola kolędników, odwiedzających wszystkie siostry ze wspólnoty. W radosnej atmosferze przemierzałyśmy kolejne domy sióstr z kredą, kadzidłem, wodą święconą i kolędą na ustach. Cieszę się również ze wspólnego dnia skupienia, który był owocnym momentem wsłuchiwania się w Słowo Boże. Chwała Panu za ten czas!
W poszerzonej wspólnocie udało nam się wyjechać do Wronek, a także przeżyć dzień skupienia. Tak o tych wydarzeniach napisała nowicjuszka s. Karolina:
W niedzielne popołudnie, 3 stycznia 2021 roku, odpowiadając na zaproszenie naszego spowiednika – o. Liberata, wybrałyśmy się w odwiedziny do franciszkańskiego klasztoru we Wronkach. Był to pierwszy śnieżny dzień tegorocznej zimy, ale nas to nie zniechęciło do wyruszenia w drogę, więc zaraz po obiedzie wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy. Na miejscu przywitał nas o. Liberat i od razu zaprosił do podziwiania szopki w przyklasztornym kościele. Zaraz po Panu Jezusie w żłóbku, naszą uwagę przykuła postać franciszkanina, który po wrzuceniu pieniążka do skarbony dzwonił dzwonem i świecił. Następnie Ojciec oprowadził nas po klasztorze. Co ciekawe, w historię tego miejsca również zapisał się członek rodziny Ledóchowskich – kard. Mieczysław Ledóchowski, który po kasacie klasztoru dominikanów w 1868 roku przekazał obiekt w ręce franciszkanów. Po turystycznych atrakcjach przyszedł czas na wspólną kawę i ciasto. Naszą wizytę zakończyłyśmy spacerem wzdłuż brzegu Warty, dzięki czemu mogłyśmy zachwycić się malowniczym usytuowaniem klasztoru oo. Franciszkanów we Wronkach.
Dwa dni później we wtorek, 5 stycznia, miałyśmy dzień skupienia. Wszystkie z radością przez cały dzień poruszałyśmy się w przestrzeni ciszy, nosząc w swoim sercu i rozważając Słowo Boże z dnia na wzór Matki Najświętszej. Przedpołudniem przyjechał do nas o. Michał, który odprawił Mszę Świętą w naszej kaplicy i powiedział konferencję o pierwszym etapie relacji z Jezusem, jakim jest fascynacja Jego Osobą. Natomiast wieczorem po całym dniu wsłuchiwania się w Słowo podzieliłyśmy się ziarnami, które poprzez to Słowo Pan Bóg zasiał w naszych sercach. Było to dla nas duże ubogacenie, gdyż w każdej z nas to Słowo zrodziło pragnienia o nieco innych odcieniach. Czy Pan Bóg nie jest wspaniały w swojej bezgranicznej miłości i hojności, obdarzając swoje dzieci tym, czego im w danym momencie najbardziej potrzeba?
W naszych sercach pojawia się jeszcze jedna wdzięczność względem Boga, który obdarzył nas w tym roku zimą ze śniegiem. Był to dla nas widok, na który czekałyśmy z utęsknieniem.
Postulantka s. Anna tak wspomina:
Zima zaskoczyła, ale tym razem w aspekcie pozytywnym. Pniewy od 6 stycznia przybrały kolor biały. Z tej radości najmłodsze siostry Zgromadzenia ulepiły przed przedszkolem dwa bałwany „z prawdziwego zdarzenia”: z garnuszkami, marchewkami, patykami i orzechami. Ujmowały one serca niejednej przechodzącej osoby. Z ich widoku najbardziej cieszyły się dzieci, dla których stały się one inspiracją do tworzenia swoich bałwanków. To nie koniec zimowych szaleństw. Dokładnie tydzień później mieszkanki Piusa X zorganizowały wieczorną rekreacje w śniegu. Najpierw zjazdy na sankach po drogach pniewskiego ogrodu, a następnie prace twórcze. Przed nomem nowicjatu pojawił się lew, jako stróż tego miejsca, któremu towarzyszył królik. Na granicy domu św. Franciszka i Piusa X powstało iglo, nazwane celą nowicjacką, jego fundamenty przetrwały prawie miesiąc! Ta zima była niesamowitym prezentem od Pana Boga. Na koniec zimy w oczekiwaniu na najmłodsze siostry, które miały wrócić po swoich niedzielnych dyżurach, s. Mistrzyni przygotowała na parapecie małe „bałwaniątko”, które zaglądało do środka domu wypatrując mieszkanki. Prezent wywołał uśmiech na twarzach wszystkich sióstr.
Cieszymy się, że naszymi refleksjami i przeżyciami możemy wymieniać się także z najmłodszymi siostrami naszego Zgromadzenia z Filipin. O tej korespondencji napisała s. Justyna:
W październiku 2020 roku rozpoczęłyśmy korespondencję mailową z naszymi siostrami z Filipin. Siostry były na początku nieco zaskoczone otrzymaniem listu z Pniew, ale bardzo uradowane i chętnie nawiązały z nami kontakt. Dla nas stanowiło to nowe, ale bardzo cenne i ubogacające doświadczenie, a nawiązana w ten sposób znajomość sprawiła wszystkim wiele radości. Dała nam ona również możliwość poznania sióstr, podzielenia się doświadczeniami życia w różnych częściach świata, a także okazania naszego wsparcia w trudnościach, z jakimi zmagają się siostry na Filipinach. Jesteśmy bardzo wdzięczne i szczęśliwe za ten wielki dar, jakim jest dla nas zawarta znajomość i czekamy z niecierpliwością na kolejne listy.
Bądź uwielbiony Panie w naszej wspólnocie i Zgromadzeniu, w powołaniu każdej z nas!
s. Joanna