×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 09 październik 2011 21:28

GRZEGORSKA Czesława Anna, s. M. Genowefa od Jezusa Hostii

ur. 15 VII 1909 w Piaskach, pow. Gniezno,
wst. 8 (9) XII 1932 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1935 w Pniewach, 
nr w księdze prof. 523
+ 1 V 2004 w Sieradzu.
Spoczywa na cmentarzu: Sieradz

Córka Stanisława i Kazimiery z d. Gałęzewskiej. Pochodziła z licznej i religijnej rodziny, która później osiedliła się w Palędzie Kościelnej k. Mogilna. Miała 5 sióstr (jedna z nich też była w zgromadzeniu zakonnym) i 6 braci, z których najstarszy zginął podczas II wojny światowej. Matka zajmowała się domem i ogrodem, a ojciec pracował na kolei. W wieku 8 lat rozpoczęła naukę w szkole, a później uczyła się także szycia i gotowania. Podjęła również pracę zarobkową na probostwie, by zarobić na własne utrzymanie. Na dzień wstąpienia w Pniewach do Zgromadzenia wybrała rocznicę I Komunii św., bo jak napisała w życiorysie: przyjmując Jezusa w Komunii św., prosiłam, abym była tylko Jego własnością. W Pniewach pozostała do 1938, tu odbyła nowicjat, złożyła I profesję zakonną, a 15 VIII 1938 śluby wieczyste. W 1938-1939 przebywała w Lipnicy, a po krótkim pobycie w domu w Sokolnikach Wlk. została posłana do nowej placówki w Żurnem na Wołyniu. Jednak 24 X 1939 siostry musiały opuścić placówkę i udały się do Horodca na Polesiu. Pozostała w tym domu przez całą II wojnę światową. Po opuszczeniu przez siostry wschodnich terenów przebywała w 1946-1956 w Słupsku, następnie w Dąbrówce Wlkp. (VI-X 1956) i w Pniewach (X 1956 - I 1957) z powodu konieczności leczenia. Potem w Częstochowie - w domu przy ul. Krakowskiej (1957-1966), w Sieradzu (1966-1975), Ozorkowie (1975-1979), w sieradzkiej Męce (1979-1985) i ponownie w klasztorze sieradzkim (1985-2004). Pracując w kuchni przez wszystkie lata pobytu w klasztorze, miała codziennie niezliczone okazje do praktykowania uczynków miłości i do naśladowania Jezusa w Jego miłosiernej postawie wobec najbardziej potrzebujących. Była ogólnie lubiana za jej uprzejmość, cierpliwość i serdeczność. Poważna i skupiona, starała się dobrze wykorzystywać czas, o czym świadczy strofa wiersza św. Teresy od Dzieciątka Jezus, którą zakończyła swój życiorys: Me życie jest cieniem, me życie jest chwilą, co ciągle ucieka i ginie. By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie. Duchowo przygotowana do spotkania ze Zbawicielem, zmarła w 94 roku życia i w 72 roku powołania zakonnego. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.

Czytany 1359 razy