×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 09 październik 2011 22:20

HERMAN Marianna, s. M. Dolores od Jezusa Ukrzyżowanego

ur. 13 (26) XII 1905 we wsi Kutery (par. Krynki), pow. Iłża,
wst. 31 XII 1927 w Warszawie,
I śl. 6 I 1931 w Pniewach, 
nr w księdze prof. 332
+ 24 IX 1993 w Warszawie.
Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno

Córka Wiktora i Marianny z d. Lipiec. Była najmłodszą z 12 dzieci. Gdy miała 10 lat, straciła matkę, a 5 lat później zmarł jej ojciec. W 1922 podjęła pracę zarobkową, m.in. w bursie przy szkole zawodowej w Suchedniowie, którą w 1927 objęły urszulanki SJK. Mając 22 lata, została przyjęta do Zgromadzenia w Warszawie. Tam też w domu przy ul. Siennej odbyła kandydaturę i postulat, pracując w trykotarni i ucząc tej sztuki dziewczęta ze szkoły, prowadzonej przez Zgromadzenie. Po nowicjacie, odbytym w Pniewach, i po złożeniu ślubów zakonnych pracowała nadal w domu warszawskim. Lata 1935-1937 spędziła w Pniewach i Lipnicy, gdzie pracowała w pensjonacie i obsługiwała gości. W 1937 została skierowana do pracy na Polesiu. Pozostała tam do 1946, przebywając w Horodyszczu, Ostrowiu, Kobryniu i Horodcu. Cały trudny okres wojenny spędziła na tych terenach, wykonując różne zajęcia. W 1946 przyjechała do Warszawy, gdzie początkowo powróciła do pracy w trykotarni, a następnie pracowała ofiarnie przy odbudowie domu, zniszczonego podczas powstania. Utrzymywała porządki w internacie studentek, które bardzo ją lubiły. W 1954, po zabraniu internatu przez władze PRL, dojeżdżała przez kilka lat do Brwinowa, gdzie siostry podjęły pracę w Stacji Doświadczalnej SGGW w Warszawie. Od 1958 przez 28 lat przebywała w Milanówku. Pracowała tu również w trykotarni, a później w refektarzu i w ogrodzie. Była z natury energiczna, szybka w działaniu, ofiarna, pełna poświęcenia. A przy tym była wesoła, chętnie śpiewała - miała dobry głos i słuch muzyczny. Kochała Matkę Założycielkę, Zgromadzenie, a szczególnie serdecznie i ze wzruszeniem wspominała Polesie i pracę na tamtych terenach. W 1986 - ze względu na pogarszający się stan zdrowia - powróciła do domu w Warszawie. Był to trudny okres dla jej czynnej natury, umiała jednak wykorzystać go z wiarą i pobożnością na wzór Matki Bożej Bolesnej, którą obrała sobie za szczególną Patronkę. Była cierpliwa w znoszeniu wielorakich doświadczeń i cierpień, wdzięczna za opiekę, świadczoną przez siostry. Pełna pokoju zakończyła pracowite, oddane całkowicie Bogu życie. Spoczywa w grobowcu Zgromadzenia na warszawskim Bródnie.

Czytany 1536 razy