Córka Michała, technika kolejowego, i Jadwigi z d. Ostrowskiej, była najstarsza z 6 rodzeństwa. Po ukończeniu gimnazjum w Kijowie przez 3 lata studiowała medycynę na tamt. uniwersytecie. Przerwała ją w 1918, gdyż z powodu śmierci rodziców musiała zaopiekować się rodzeństwem. Po powrocie do kraju została nauczycielką w Zielonce pod Warszawą, kończąc jednocześnie Wyższy Kurs Nauczycielski. Należała do Sodalicji Mariańskiej nauczycielek, które od czasu do czasu miały zebrania i rekolekcje w domu Zgromadzenia na Siennej w Warszawie. Od dawna pragnęła służyć Bogu i ludziom w zgromadzeniu apostolskim, ale mogła to zrealizować dopiero po usamodzielnieniu się rodzeństwa. Wstąpiła do Zgromadzenia, mając 40 lat. Po kilku miesiącach, spędzonych w Pniewach, wyjechała do Czarnego Boru, gdzie była wychowawczynią w domu dziecka. Oddawała się tej pracy z całą ofiarnością, zwłaszcza w trudnych warunkach wojennych. Tam też w 1941-1943 odbyła nowicjat koadiutorski i złożyła śluby. Po powrocie w 1946 do Pniew odbyła nowicjat kanoniczny i złożyła profesję zakonną. Była potem wychowawczynią domu dziecka w Pniewach, a w 1946-1949 i 1953-1956 również nauczycielką geografii i jęz. rosyjskiego w szkole pniewskiej. Następnym etapem jej pracy w 1956-1969 była katechizacja dzieci w Słupsku, początkowo w szkołach, a później przy par. Najśw. Maryi Panny. Ukończyła w 1958 kurs katechetyczny w Warszawie, także w następnych latach, gdy tylko mogła, uczestniczyła w organizowanych na terenie diecezji kursach dla katechetów. Odznaczała się wielką pracowitością, umiejętnością organizacji dnia, sumiennością w przygotowywaniu się do lekcji. Udzielała także korepetycji z przedmiotów matematycznych i pomagała w różnych pracach domowych. Była człowiekiem w pełni dojrzałym, zrównoważonym, z talentem pedagogicznym, jakby stale w gotowości, by służyć. Była pogodna, nawet wesoła. Będąc dla siebie ogromnie wymagająca i od dziecka zaprawiona do życia ofiary, taką samą miarę przykładała do otoczenia. Trudno jej było nieraz zrozumieć brak zaangażowania czy zajmowanie biernej postawy wobec życia, zwłaszcza zakonnego. Choroba nerek stała się przyczyną wyczerpania organizmu i ostatecznie zgonu. Jej pogrzeb stał się prawdziwą manifestacją religijną. Spoczywa na cmentarzu komunalnym w Słupsku.
* S. Pia Jakimowicz, Pamięci śp. siostry Antoniny Hofman, urszulanki SJK, mps i album. Wspomnienie o siostrze M. Antoninie Hofman +29 VIII 1969 w Słupsku, "Szary Posłaniec" 1969 nr 17. S. U. Puczyłowska, Szkołę można pokochać, Szczecin 1991, s. 265.
niedziela, 09 październik 2011 22:38
HOFMAN Zofia, s. M. Antonina od Miłosierdzia Bożego
ur. 10 (23) VI 1898 w Wolsku na Ukrainie, wst. 27 VI 1938 w Pniewach, I śl. koad. 15 VIII 1943 w Czarnym Borze k. Wilna, kan. 15 VIII 1948 w Pniewach, nr w księdze prof. 901 + 29 VIII 1969 w Słupsku. Spoczywa na cmentarzu: Słupsk |
Dział:
indeks - litera H