×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 17:25

ŁĘSKA Janina Maria Józefa, s. M. Anna od Ducha Świętego,

ur. 2 VI 1884 w Wilnie,
wst. 1 IX 1928 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1930 w Pniewach,
nr w księdze prof. 235
zm. 13 X 1961 w Chartowie.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

 

Córka Zenona i Anny z d. Brzozowskiej. Pochodziła z rodziny ziemiańskiej. Do Zgromadzenia wstąpiła w Pniewach w wieku 44 lat. Była człowiekiem wielkiej kultury i wielkiego serca. W Pniewach odbyła nowicjat, złożyła profesję zakonną, a następnie pracowała w infirmerii i w internacie szkolnym. Po złożeniu w 1933 ślubów wieczystych wyjechała na Polesie, gdzie Zgromadzenie otwierało pierwszą placówkę poleską w Horodcu. Była jej kierowniczką, a od 1 I 1938 została przez Matkę Założycielkę ustanowiona wizytatorką domów poleskich. Było to opatrznościowe, zwłaszcza w okresie II wojny. W 1939-1947 pełniła funkcję II asystentki generalnej, a IV Kapituła Generalna, obradująca w Pniewach w 1947, wybrała ją na IV asystentkę generalną. Pozornie słaba, chorująca na serce, była osobą głębokiej wiary, mężną, dojrzałą, niecofającą się przed trudnościami i niewygodami, jakie niosło ze sobą życie w warunkach poleskich. W latach wojny, mimo zmieniających się układów politycznych i różnorakich wydarzeń, była spokojna, rozważna i opanowana. Cechowała ją prostota i wybitna dobroć. Przystępna dla wszystkich, ceniona była przez gospodynie wiejskie, którymi się zajmowała, kochana przez dziewczęta, uczące się szycia, i przez dzieci. Służyła dobrą radą i pomocą, toteż ludzie - od Marii Rodziewiczówny i Jadwigi Skirmuntt począwszy - otaczali ją miłością i szacunkiem. 26 V 1946 dom w Horodcu został zlikwidowany, a siostry przyjechały do Warszawy. Przez rok przebywała w Miedzeszynie, a w 1947-1948 w Rabce Zdroju. 18 IX 1948 objęła przełożeństwo domu pniewskiego i sprawowała je do VIII 1954. Następnie wyjechała do domu w Chartowie, gdzie pozostała do śmierci. Była człowiekiem wyrobionym wewnętrznie i obytym towarzysko. Chętnie przyjmowała odwiedzających ją i z każdym miło rozmawiała, wzbudzając zaufanie. Była wrażliwa na ludzkie nieszczęścia, na potrzeby innych i starała się przychodzić im z pomocą. Jako przełożona miała czułe, macierzyńskie serce. Kochała Zgromadzenie i do samego końca żywo interesowała się jego sprawami, cieszyła się rozwojem i każdą nową placówką. Modliła się dużo za Kościół. W sposób szczególny cieszyła się zbliżającym się Soborem Watykańskim II, pilnie śledziła w pismach przygotowania do tego wydarzenia, spodziewając się po nim wielkiego dobra dla Kościoła. Gorąca patriotka, bolała nad sytuacją kraju. Cieszyła się osiągnięciami Polaków, ofiarowywała cierpienia za ojczyznę. Mówiła nieraz: Żebym tak Boga kochała, jak Polskę! Czciła Najśw. Serce Jezusa i z całą ufnością co wieczór Jemu się polecała. Miała też od młodości - jako Dziecko Maryi - wielkie nabożeństwo do Matki Najśw., św. Andrzeja Boboli, Patrona Polesia, wszystkich polskich świętych i błogosławionych, a także do sł. Bożego Zygmunta Łozińskiego, bpa pińskiego, któremu jej rodzina wiele zawdzięczała. Szczególnie czciła Miłosierdzie Boże. Często odwiedzała Jezusa w kaplicy, lubiła zwłaszcza adorację o szarej godzinie. Była jej wierna mimo coraz bardziej słabnących sił. Gdy siostry - z powodu niepogody - chciały powstrzymać ją od pójścia do kaplicy, mówiła: Więcej potrzebuję Boga niż zdrowia. Pochodząc z Kresów Wschodnich, kochała przyrodę, lubiła śpiew ptaków, podziwiała piękno kwiatów w ogrodzie. Wdzięczna za każdą usługę, za każdy objaw serca, w ostatnich latach życia lubiła mówić o życiu wiecznym. Przygotowywała się świadomie na spotkanie z Panem, ufając miłosierdziu i dobroci Bożej. Zmarła w 78 roku życia i w 34 roku powołania zakonnego. Uroczystościom pogrzebowym w domu macierzystym przewodniczył bp F. Jedwabski, a uczestniczyło w nich wielu kapłanów, osób zaprzyjaźnionych i sióstr. Spoczywa na urszulańskim cmentarzu w Pniewach.

- M. U. Ledóchowska, Kronika Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK, Warszawa 1992. S. Aniela Leszczyńska, Polesie 1933-1939, mps. Jan Głuszenia, Tak chciałam doczekać... Opowieść o Marii Rodziewiczównie, Warszawa 1992. Jadwiga Skirmunttówna, Pani na Hruszowej. 25 lat wspomnień o Marii Rodziewiczównie, Warszawa 1994. Jan Głuszenia, Maria Rodziewiczówna. Strażniczka kresowych stanic, Warszawa 1997.

 

Czytany 942 razy