×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 22:22

MISIAK Wacława, s. M. Maurycja od Trójcy Przenajświętszej,

ur. 16 VI 1914 we wsi Zimotki (par. Psary), pow. Turek,
wst. 20 XI 1933 w Sieradzu,
I śl. 6 I 1937 w Pniewach,
nr w księdze prof. 625
zm. 22 XI 1962 k. Grodziska Maz.
Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno

Córka Stanisława i Bronisławy z d. Frątczak. Pochodziła z rodziny rolniczej, cieszącej się bardzo dobrą opinią. Uczęszczała do miejscowej szkoły powszechnej, a potem - w wieku 19 lat - wstąpiła w Sieradzu do Zgromadzenia. W Sieradzu spędziła okres kandydatury i postulatu. Nowicjat w Pniewach odbyła w 1936-1937 i tam złożyła śluby zakonne. Do V 1939 pracowała w pralni sieradzkiej, a następnie pojechała do Komornik, gdzie przebywała przez pierwsze lata wojenne. Wobec groźby wysiedlenia przez Niemców siostry wraz z dziećmi z zakładu opiekuńczo-wychowawczego opuściły Komorniki i dotarły we IX 1941 do Warszawy. Stamtąd wyjechała do Zakopanego i pozostała do momentu, w którym z nakazu władz niemieckich siostry musiały opuścić dom na Jaszczurówce. Przebywała następnie w domu w Brwinowie (1943-1945), w Milanówku (1945-1954) i w Szczebrzeszynie (1954-1962), gdzie pełniła obowiązki zakrystianki w kościele parafialnym. Była pracowita i zdolna do różnego rodzaju zajęć. Mimo że ciągle jej coś dolegało, z całym poświęceniem oddawała się powierzonej jej pracy. Należała do osób energicznych i przedsiębiorczych. Interesowały ją sprawy Kościoła i Zgromadzenia. Chociaż z usposobienia dość porywcza, umiała prędko i serdecznie zadośćuczynić za wyrządzone przykrości. W XI 1962 Zgromadzenie odbywało noc czuwania na Jasnej Górze w intencji Soboru Watykańskiego II. Pojechała na czuwanie jako delegatka domu w Szczebrzeszynie. Była tak szczęśliwa, promienna - napisała później m. Franciszka Popiel w liście do Zgromadzenia (26 XI 1962) - i bardzo przeżyła te nasze osiem godzin, spędzonych na kolanach przed Matką Najświętszą. Myślę, że ta Matka Najlepsza przygotowała dobrze jej duszę na spotkanie z Panem Jezusem. Po czuwaniu pojechała do Łodzi, by tam załatwić zakupy dla domu. Odwiedziła też rodzoną siostrę i wieczorem wyjechała z Łodzi pociągiem pośpiesznym do Warszawy. Nie dojechała jednak. Znaleziono ją martwą obok torów kolejowych między Jaktorowem a Grodziskiem Maz. Prawdopodobnie, idąc do toalety, otworzyła niewłaściwe drzwi i wypadła. Śmierć była przypuszczalnie natychmiastowa, gdyż stwierdzono pęknięcie podstawy czaszki. Pochowana została w grobowcu Zgromadzenia na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

* M. Franciszka Popiel, Listy do Sióstr 1955-1963, Warszawa 2004, seria: Ocalić od zapomnienia.

Czytany 1132 razy