×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 04 grudzień 2011 22:37

MOROZ Anna Elżbieta, s. M. Ancilla od Trójcy Świętej,

ur. 21 III 1924 w Czortkowie, woj. tarnopolskie,
wst. 31 I 1951 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1953 w Pniewach,
nr w księdze prof. 1194
zm. 19 X 1995 w Sieradzu.
Spoczywa na cmentarzu: Sieradz

Córka Antoniego i Antoniny z d. Dyrby. Pochodziła z wielodzietnej, religijnej rodziny rzemieślniczej. Po ukończeniu szkoły powszechnej uczęszczała do Państw. Gimnazjum im. J. Słowackiego w Czortkowie. Naukę przerwała po wybuchu II wojny światowej, ale wkrótce po zorganizowaniu tajnego nauczania kontynuowała ją i w III 1944 zdała maturę. W 1945 wyjechała z najbliższymi z Podola do Miejsca Piastowego, jako repatriantka. Tam, w Miejscu Piastowym, gdzie siedzibę ma dom generalny michalitów, w 1943 jej brat, Władysław, został wyświęcony na kapłana. Po kilku latach poszedł w jego ślady ich kuzyn, ks. Walerian Moroz, późniejszy redaktor i dyrektor wydawnictwa Michalineum, a jej 2 siostry wstąpiły do sióstr michalitek. W 1946 rozpoczęła studia na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, które od 1949 kontynuowała na UMK w Toruniu. W XII 1950 ukończyła je dyplomem magisterskim na podstawie pracy Stosunki Śląska ze Stolicą Apostolską do 1241 roku. W życiorysie napisała: Toruń zadecydował o moim powołaniu urszulańskim. Ale historia mego powołania sięga znacznie wcześniej. Na religijność mego środowiska bardzo pozytywny wpływ wywierała praca duszpasterska ojców dominikanów, którzy prowadzili pracę w Czortkowie. Cierpienia i prześladowanie, jakie niosła ze sobą wojna, jeszcze bardziej pogłębiły więź wiernych z kościołem parafialnym. W VI 1941 Rosjanie, ustępując przed Niemcami, podpalili klasztor i kościół, a ojców i braci wyprowadzili za miasto i tam rozstrzelali. Zdarzenie to było dla mnie wielkim wstrząsem. [...] Przeżycie to stało się zasadniczym momentem zwrotnym w moim 17-letnim, choć już dość brzemiennym w doświadczenia, życiu. Zrozumiałam, że odtąd Bóg zawładnął moim życiem. Zgromadzenie poznała za pośrednictwem o. Kazimierza Hołdy, redemptorysty, który był jej spowiednikiem i pomógł podjąć decyzję. Wstąpiła w Pniewach, mając 27 lat. Jako postulantka została posłana do Bogdańca, gdzie była wychowawczynią w domu dziecka. Nowicjat odbyła w Pniewach w 1952-1953. Po złożeniu ślubów zakonnych wyjechała do Kazimierza k. Łodzi, gdzie pracowała jako księgowa domu dziecka i Zakładu Specjalnego. W 1964 została mianowana kierowniczką domu zakonnego i zakładu w Kazimierzu. Funkcję tę pełniła do 1973. Od XI 1973 do X 1975 była kierowniczką Domu Pomocy Społecznej w Sieradzu, a w 1975-1985 - kierowniczką domu zakonnego w Chylicach. Lata 1985-1987 spędziła w Otorowie, pomagając w kancelarii, a także pomagając s. Urszuli Puczyłowskiej w pisaniu pracy o szkole pniewskiej. Od 29 IX 1987 przebywała ponownie w domu sieradzkim. Była tam asystentką domu, pracowała w kancelarii i podjęła inicjatywę uporządkowania biblioteki sieradzkiej, którą od wielu lat nikt się nie zajmował. Uczyniła ogromny wysiłek, by sprostać trudnemu zadaniu, gdyż coraz bardziej podupadała na zdrowiu. Bardzo się spiesząc, jakby w przeczuciu bliskiego odejścia, ukończyła katalogowanie 5-tysięcznego księgozbioru. Była głęboko zjednoczona z Bogiem, odpowiedzialna, ofiarna, delikatna. Kilka razy brała udział w kapitułach generalnych, a w 1979 miała okazję poznać pracę sióstr w domach zagranicznych. Była oddana sprawom Kościoła i Polski. Kochała Zgromadzenie i jak sama stwierdziła, w duchowości Matki Założycielki odnalazła własną cząstkę. Potwierdziła to, pisząc do przełożonej generalnej z okazji jubileuszu życia zakonnego (1978): Dzień mojego jubileuszu był dla mnie dniem wielkiej radości wewnętrznej i zewnętrznej. Z upływem lat coraz bardziej uświadamiam sobie wielkość i piękno swego powołania i coraz bardziej je kocham. Cieszyła się szacunkiem i miłością sióstr i osób świeckich. Interesowała się historią Zgromadzenia i z okazji 70. rocznicy przybycia urszulanek SJK do Sieradza opracowała powojenną historię klasztoru sieradzkiego (kwartalnik "Na sieradzkich szlakach" 1992 nr 27). Pisywała też wiersze. Zbiorek jej poezji pt. Dziękuję Ci, Boże, że jesteś - ukazał się drukiem po jej śmierci (Wyd. PROF.-ART. Sieradz 1997). Ostatnie miesiące jej życia naznaczone były zmaganiem z wyniszczającą wątły organizm chorobą nowotworową. Zmarła w 72 roku życia i 45 roku powołania zakonnego. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Sieradzu.

Czytany 1462 razy