sobota, 10 grudzień 2011 17:54
NOWAK Kazimiera, s. M. Bożena od Jezusa Ukrzyżowanego,
ur. 17 XII 1931 w Psarach (par. Bodzentyn), pow. Kielce, wst. 20 IX 1947 w Kielcach, I śl. 6 I 1952 w Pniewach, nr w księdze prof. 1141 zm. 18 IV 1983 w szpitalu w Łodzi. Spoczywa na cmentarzu: Kazimierz k. Łodzi |
Córka Zygmunta i Antoniny z d. Karyś. Pochodziła z rodziny rolniczej. Do szkoły powszechnej uczęszczała w Psarach, lecz nie ukończyła jej z powodu wojny. W wieku 16 lat została przyjęta w Kielcach do Zgromadzenia. Okres kandydatury i postulatu odbyła w domu kieleckim, a nowicjat w Pniewach, gdzie również złożyła śluby zakonne. Następnie wyjechała do Rabki Zdroju i w 1952-1958 pracowała w prewentorium dla dzieci. Po kilku miesiącach, spędzonych w Pniewach, przebywała w 1959-1960 w Brodach Pozn., pomagając w przedszkolu. W VIII 1960 została skierowana do Zakopanego. Tam - pracując chałupniczo dla Zespołu Produkcyjnego PTTK - ukończyła szkołę podstawową, a w 1970-1974 liceum ogólnokształcące. W tym samym roku ukończyła w Kielcach kurs katechetyczny i rozpoczęła pracę jako katechetka. Od IX 1975 przebywała w domu w Kazimierzu. Pracowała jako intendentka w Domu Pomocy Społecznej "Caritas", a po jego likwidacji sama zaproponowała objęcie kuchni - nie tylko kuchni domowej, ale także żywienie wspólnot oazowych oraz gości, szczególnie licznych w miesiącach wakacyjnych. Podjęła też z radością prowadzenie scholi w filii parafii w Szydłowie, wkładając w tę pracę wiele serca i zapału. Cieszyła się dużą liczbą dzieci i młodzieży, a także osób starszych, przybywających do kaplicy. Dzieliła z nimi smutki i radości. Była osobą energiczną, z radością podejmującą wszelkie zadania. W przeddzień śmierci zorganizowała pielgrzymkę dzieci z Szydłowa do Pabianic celem uzyskania odpustu, związanego z Rokiem Jubileuszowym. Wróciła radosna i zadowolona, że wszystko się udało. Następnego dnia, w niedzielę 17 IV, wracając z nabożeństwa z kościoła parafialnego, została potrącona przez motocykl. Po otrzymaniu sakramentu chorych została przewieziona do szpitala w Łodzi, gdzie po trepanacji czaszki zmarła, nie odzyskawszy przytomności. Miała za sobą 51 lat życia i niemal 36 lat służby Bogu i ludziom w Zgromadzeniu. Z żalem i wdzięcznością żegnała ją cała parafia. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Kazimierzu k. Łodzi.
Dział:
indeks - litera N