×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

środa, 04 styczeń 2012 23:15

ŚNIADECKA Helena, s. M. Kordula od Jezusa krzyż dźwigającego,

ur. 14 II 1910 w Wyrobkach (par. Dalików), pow. Łęczyca,
wst. 29 VIII 1936 w Pniewach,
I śl. koad. 28 VIII 1940 w Łodzi,
kan. 15 VIII 1942 w Warszawie,
nr w księdze prof. 831
zm. 25 VII 1986 w Łodzi.
Spoczywa na cmentarzu: Łódź - Zarzew

 

Córka Franciszka i Klementyny z d. Piątkiewicz. Pochodziła z religijnej rodziny rolniczej, miała 10 rodzeństwa. W 1923 ukończyła Publiczną Szkołę Elementarną w Krzemieniewie, a w 1924 - pierwszy kurs Państw. Preparandy Nauczycielskiej w Ozorkowie. Z powodu trudności finansowych rodziny nie kontynuowała nauki w seminarium, ale pojechała do Aleksandrowa, gdzie przez rok uczyła się kroju i szycia. Po śmierci ojca pomagała w domu, a w parafii należała do Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej i Kółka Różańcowego. Pragnęła wstąpić do klasztoru. W X 1935 udała się do nazaretanek, ale z powodu słabego wzroku nie została przyjęta. Do Zgromadzenia wstąpiła w Pniewach, mając 26 lat. Jako kandydatka pracowała w Warszawie w administracji "Orędowniczka Eucharystycznego". Podobną pracę wykonywała w okresie postulatu w Łodzi na Obywatelskiej do momentu zabrania maszyn drukarskich przez Niemców. W 1939-1940 odbyła w Łodzi nowicjat koadiutorski i złożyła śluby koadiutorskie. Również w Łodzi 15 VIII 1941 została przyjęta do nowicjatu kanonicznego, a w I 1942 przedostała się, podobne jak inne siostry łódzkie, do Warszawy. Tam kontynuowała nowicjat w Młocinach i złożyła w Warszawie profesję zakonną. W domu warszawskim mieszkała do VI 1944, pracując w trykotarni. Następnie przebywała w Ożarowie (1944-1945) i w Łodzi przy ul. Obywatelskiej (V-XII 1945), gdzie ukończyła kursy: pielęgniarski i przedszkolański. Lata 1945-1946 spędziła w Kazimierzu, pracując w domu dziecka. Od VII 1946 do śmierci przebywała w domu na Obywatelskiej w Łodzi. Była człowiekiem kulturalnym i delikatnym, pełnym dobroci, sumiennym i obowiązkowym. Postępująca krótkowzroczność utrudniała jej normalną pracę. Chętnie jednak pomagała innym, włączała się w prace charytatywne domu, zyskując wiele uznania i sympatii u ludzi. Miłosierdzie było cząstką jej natury. W ostatnich latach życia miażdżyca coraz bardziej uniemożliwiała jej kontakt z otoczeniem, mimo to jej krótkie wypowiedzi świadczyły o ukierunkowaniu jej serca i myśli ku Bogu. Bóg sam znał tajemnicę jej życia, które było codziennym dźwiganiem krzyża za Jezusem, zgodnie z obranym predykatem. Odeszła do domu Ojca przy dźwiękach dzwonu na Anioł Pański. Spoczywa na Cmentarzu św. Anny w Łodzi na Zarzewie.

 

Czytany 986 razy