Córka Ludwika, inżyniera Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej i dyrektora Szkoły Kolejowej, i Władysławy z d. Sawickiej, nauczycielki. Miała 2 rodzeństwa. Uczęszczała do prywatnej szkoły średniej Leonii Rudzkiej w Warszawie, którą ukończyła w 1902. W 1903, na podstawie egzaminu zdanego przy Kuratorium Warszawskim, uzyskała świadectwo nauczycielki matematyki. W tymże roku zmarł jej ojciec. Chcąc pomóc matce w utrzymaniu domu, w 1903-1906 udzielała prywatnych lekcji i kształciła się w przedmiotach przyrodniczych, uczęszczając na kursy naukowe. Od X 1906 do 1 XI 1911 przebywała w Szwajcarii, gdzie studiowała na wydziale lekarskim uniwersytetu w Zurychu. Ukończyła go, uzyskując dyplom doktora medycyny. Już w czasie studiów jako specjalizację obrała okulistykę. Na tę decyzję - przynajmniej w pewnym stopniu - wpłynęła postępująca u niej niedomoga słuchu. Studia w Zurychu odbyła razem ze swym starszym bratem Tadeuszem (1884-1971), mineralogiem-krystalografem, późniejszym profesorem Politechniki Warszawskiej. Miało to wpływ na pogłębienie ich wzajemnej przyjaźni, trwającej przez całe życie. Po powrocie do kraju rozpoczęła praktykę lekarską w prywatnych instytucjach, gdyż dyplomy uzyskane za granicą nie dawały uprawnień do otrzymania posady lekarza w szpitalach miejskich. W I 1913, zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami, uzyskała w Petersburgu, po zdaniu egzaminu, państwowe świadectwo dojrzałości, a w XII 1913, również w Petersburgu, zdała egzaminy w Instytucie Lekarskim dla Kobiet, otrzymując dyplom lekarza z odznaczeniem. Rozpoczęła 4 III 1914 pracę w Instytucie Oftalmicznym w Warszawie przy ul. Smolnej 8, początkowo w charakterze wolontariuszki, następnie asystenta i starszego asystenta dra W. Kamockiego, a we IX 1923, po jego śmierci, wygrała konkurs publiczny na stanowisko ordynatora Instytutu Oftalmicznego. Jako ordynator Instytutu prowadziła jednocześnie pracę naukowo-dydaktyczną z zakresu okulistyki. Wyszkoliła wielu lekarzy okulistów, którzy pracowali w różnych oddziałach okulistycznych na terenie Polski. Współpracownicy cenili ją za wiedzę, fachowość, pełną poświęcenia służbę pacjentom, talent organizacyjny, chętnie dzielenie się z młodszymi kolegami wiadomościami teoretycznymi i umiejętnościami praktycznymi, życzliwość w obcowaniu z ludźmi, radość i pogodę ducha, którą promieniowała na otoczenie. Jej wieloletnia asystentka Jadwiga Przybylska tak ją wspominała: Ogromna wiedza, doświadczenie, intuicja i jako lekarza, i jako człowieka. No i ręka. Ta wspaniała, niezawodna ręka, prawdziwie mistrzowska ręka chirurga. Jako szef była wymagająca, żądała sumiennego wykonywania zadań, czego sama była najlepszym wzorem. Była aktywnym członkiem Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, Francuskiego Towarzystwa Okulistycznego, inicjatorką i współzałożycielką Stowarzyszenia Lekarzy Katolików w Polsce. W 1923-1934 współpracowała z ks. E. Szwejnicem, twórcą duszpasterstwa akademickiego w Warszawie, uczestnicząc w życiu założonych przez niego organizacji studenckich: "Iuventus Christiana" i "Pomoc Bliźniemu", a także w Towarzystwie Wiedzy Religijnej "Pax Christiana". Podejmowała również pracę społeczną, np. w domach dziecka sióstr Rodziny Maryi i w Zakładzie dla Ociemniałych w Laskach. W 1935 zapragnęła związać życie ze Zgromadzeniem. Gdy przedstawiła to pragnienie Matce Założycielce, miała 50 lat, ustaloną pozycję społeczną i zawodową, uznanie kolegów i pacjentów, dostatni byt i całkowitą niezależność. Matka Założycielka zaproponowała jej, aby zapoznała się bliżej z duchowością Zgromadzenia i z życiem zakonnym, prowadząc jeszcze przez rok dotychczasowy tryb życia. Zgodziła się na jej wstęp do klauzury i uczestniczenie w życiu wspólnoty. We IX 1935, mimo sprzeciwu osób z najbliższego otoczenia, którym jej wstąpienie do zgromadzenia zakonnego wydawało się nieużyteczne społecznie i ponad siły, związała się ostatecznie ze Zgromadzeniem. Zlikwidowała mieszkanie przy ul. Śniadeckich i przeniosła się wraz z gabinetem lekarskim do domu Zgromadzenia w Warszawie przy ul. Gęstej, by odtąd włączyć się na stałe w życie wspólnoty. Za zgodą Matki Założycielki kontynuowała ze względów społecznych i apostolskich pracę w szpitalu, prowadząc równocześnie praktykę prywatną. W okresie 15 VII 1936 - 15 VIII 1937 za indultem Stolicy Apostolskiej odbyła nowicjat w Warszawie pod kierunkiem s. Pii Leśniewskiej, asystentki generalnej Zgromadzenia. Po złożeniu w Pniewach ślubów koadiutorskich powróciła do Warszawy, gdzie dojrzale i z gorliwością podjęła trud życia zakonnego. Rozumiała je jako głęboką przyjaźń z Chrystusem i ofiarną służbę człowiekowi. Wiedziała, że dochowanie ślubów zakonnych nie przyjdzie jej łatwo, że będzie wymagać rezygnacji z wielu dotychczasowych przyzwyczajeń. A jednak w duchu żywej wiary podjęła nowe wyzwanie i starała się je realizować z entuzjazmem i niedającą się ukryć radością. Podporządkowała się całkowicie przełożonym zakonnym w dysponowaniu czasem, funduszami i rzeczami osobistymi. Zrezygnowała z możliwości czynienia dobra według swoich planów i zamierzeń, włączając się w rytm życia wspólnoty zakonnej. Chociaż Zgromadzenie pozostawiło jej dużo swobody w realizacji powołania lekarskiego i w kontaktach z ludźmi, to jednak życie wspólnotowe wymagało pewnych wyrzeczeń i nakładało sporo zobowiązań. Obowiązki te przyjmowała ochoczym sercem jako wyraz woli Bożej wobec niej i wypełniała - podobnie jak obowiązki zawodowe - z największą skrupulatnością. W czasie oblężenia Warszawy we IX 1939 pod kulami i bombami przemierzała codziennie drogę do Instytutu Oftalmicznego, by opatrywać tam rannych i chorych. Instytut pod jej kierunkiem pracował normalnie przez całą okupację. Dla wielu osób, w tym także dla Żydów, był nie tylko miejscem, gdzie uzyskiwali pomoc lekarską, ale i bezpiecznym schronieniem. W czasie powstania warszawskiego objęła w domu Zgromadzenia na Gęstej kierownictwo punktu opatrunkowego i szpitala polowego grupy "Krybar" dla powstańców i cywilów, głównie z urazami oczu, mając do pomocy siostry i patrol harcerek. Po zajęciu budynku przez Niemców 4 IX 1944 podzieliła los pozostałych sióstr domu warszawskiego: przez Wolę i obóz w Pruszkowie przedostała się do domu Zgromadzenia w Milanówku. Jako kapitan AK (ps. "dr Wanda"), została odznaczona czterokrotnie Medalem Wojska (na podstawie zarządzenia Szefa Sztabu Głównego MON w Londynie z 1 VIII 1948) oraz Krzyżem AK, ustanowionym przez dowódcę AK gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego dla upamiętnienia wysiłku żołnierzy Polski Podziemnej w 1939-1945 (Londyn, 21 II 1973). W 1945, po wyjściu Niemców z Warszawy, zaczęła energiczne starania o wskrzeszenie Instytutu Oftalmicznego przy ul. Smolnej. Gdy z powodu zbytniego zniszczenia budynku okazało się to niemożliwe, pracowała w prowizorycznym lokalu tegoż szpitala w Grodzisku Maz., jednocześnie organizując pracę Instytutu na Pradze przy ul. Jagiellońskiej 34. Na skutek zarządzenia władz, likwidującego wszystkie fundacyjne instytucje, Instytut z Jagiellońskiej został wcielony - jako oddział oczny - do Szpitala Przemienienia Pańskiego na Pradze. Pozostała na stanowisku ordynatora tego 70-łóżkowego oddziału do 1952, kiedy to z powodu złego stanu zdrowia przeszła na emeryturę w wieku 66 lat, po 40 latach pracy lekarskiej. Była jednym ze świadków w procesie beatyfikacyjnym Matki Założycielki (Kraków, X 1950). Jako lekarz, znała dokładnie przebieg choroby s. Danuty Pawlak, służyła więc konsultacją medyczną przy zbieraniu dokumentacji do procesu w sprawie cudownego uzdrowienia za wstawiennictwem Matki Założycielki, o której zeznała: Dziękuję Bogu, że miałam to szczęście zetknąć się z Matką i budować się widokiem jej świętego i bogomyślnego życia. Przy każdej sposobności naszym młodym siostrom opowiadam o cnotach Matki, aby się modliły za jej pośrednictwem do Boga. Zachęcam do tego i osoby świeckie. Ja osobiście we wszystkich trudniejszych chwilach zwracam się z zupełnym zaufaniem o pomoc i wstawiennictwo do Matki i mogę z całym przeświadczeniem stwierdzić, że w wielu wypadkach zostałam wysłuchana. Matka robiła wrażenie, że jest zawsze zjednoczona z Bogiem. Specjalnie dla odprawiania drogi krzyżowej miała koronkę z 14 krzyżykami i paciorkami do odprawiania jej w podróży. Koronka ta dostała mi się po śmierci Służebnicy Bożej i trzymam ją jako drogą dla mnie relikwię. Ostatnie 2 lata jej życia były naznaczone cierpieniem. Do prawie całkowitej głuchoty doszła znaczna utrata wzroku, częściowy paraliż rąk i nóg, coraz bardziej ograniczona możność poruszania się. Dolegliwości znosiła mężnie, a nawet pogodnie, wspominając z wdzięcznością niepojęte łaski Boże, jakich wiele doznała w życiu. Dziękowała za powołanie lekarskie i powołanie zakonne. Wiele modliła się, zwłaszcza wtedy, gdy nie mogła już ani czytać, ani pisać czy nawet rozmawiać. W duchu zadośćuczynienia i wdzięczności przyjęła sakrament chorych. Ostatnimi świadomie przez nią wypowiedzianymi słowami były: Wierzę w prawdy odwieczne i oddaję Ci, Boże, pełna miłości i wdzięczności, moją duszę i ciało. Wieczny odpoczynek racz mi dać, Panie, a światłość wiekuista niech mi świeci. Amen. Zmarła w 69 roku życia. Spoczęła w grobowcu Zgromadzenia na warszawskim Bródnie, żegnana przez wspólnotę zakonną, rodzinę, przyjaciół, współpracowników i rzeszę wdzięcznych pacjentów.
Ogłosiła drukiem następujące prace naukowe: Über physiologische Hirnhernien (praca doktorska, pisana w Zurychu), "Frankfurter Zeitschrift für Pathologie", 1911; Niezwykłe powikłania po wstrzyknięciu podspojówkowym rozczynu soli kuchennej, "Gazeta Lekarska", 1923; Rak gruczołów tarczkowych powiek (wspólnie z dr M. Dunin-Karwicką), "Gazeta Lekarska", 1925; Przyczynek do leczenia chorób oczu ciałami proteinowymi, "Klinika Oczna" [kwartalnik Tow. Okulistów Polskich], 1923; Wyniki operowania zaćmy starczej z użyciem szczypczyków torebkowych, "Klinika Oczna", 1929; Przypadek postępującego rozmięknienia twardówki (scleromalacia progressiva maligna), "Klinika Oczna", 1935. Jest autorką artykułu: Ks. Edward Szwejnic - twórca duchowy Towarzystwa Wiedzy Religijnej, "Pax Christiana" 1935 nr 1, i dwóch rozdziałów w książce pt. Apostoł młodzieży (Księgarnia św. Wojciecha, Poznań - Lublin), poświęconej ks. Szwejnicowi: Gospodarz i "Pomoc Bliźniemu", jak również artykułu Odbudowa i poświęcenie kaplicy domu warszawskiego, "Posłaniec św. Urszuli" 1947 nr 2. Fragmenty jej wspomnień o Matce Założycielce pt. Boga dla Boga opuścić zostały opublikowane w książce Miłość krzyża się nie lęka... Listy Julii Ledóchowskiej - bł. Urszuli i wspomnienia o niej, Warszawa 1991.
* M. U. Ledóchowska, Kronika Zgromadzenia Sióstr Urszulanek SJK, Warszawa 1992. M. P. Leśniewska, Wspomnienie o s. Edwardzie Wojno, "Szary Posłaniec" 1964 nr 4. M. P. Leśniewska, ursz. SJK, Dr Zofia Wojno (1886-1954), w: Chrześcijanie, t. VII, Warszawa 1982 (tu również wspomnienia różnych osób o dr Wojno i wybór korespondencji prywatnej). S. P. Leśniewska (oprac. Jan Pepliński OFMConv.), Późne powołanie. O dr Zofii Wojno, "Posłaniec Serca Jezusowego" 1998 nr 10. S. F. Popiel, Kilka obrazków z życia Szarego Domu 1 VIII - 4 IX 1944, w: Szary Dom w Warszawie, seria: Ocalić od zapomnienia, Warszawa 1998. W. H. M. [prof. dr W. H. Melanowski, red. naczelny], Dr med. Zofia Wojno (1886-1954), "Klinika Oczna" 1955 nr 2.
poniedziałek, 09 styczeń 2012 21:29
WOJNO Zofia Anna, s. M. Edwarda od Miłosierdzia Bożego,
ur. 22 III 1886 w Warszawie (par. św. Barbary), wst. 6 IX 1935 w Warszawie, I śl. koad. 15 VIII 1937 w Pniewach, kan. (za dysp. Stolicy Apost.) 6 I 1948 w Pniewach, nr w księdze prof. 633 zm. 9 X 1954 w Warszawie. Spoczywa na cmentarzu: Warszawa - Bródno |
Dział:
indeks - litera W