×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 62.

niedziela, 22 styczeń 2012 19:25

ZARZYCKA Elżbieta Maria Antonina, s. M. Magdalena od Jezusa,

ur. 22 III 1901 w Klonowie, pow. Miechów, woj. kieleckie,
wst. 9 VIII 1926 w Pniewach,
I śl. 15 VIII 1929 w Pniewach,
nr w księdze prof. 183
zm. 8 IV 1949 w Otorowie.
Spoczywa na cmentarzu: Pniewy

Córka Mieczysława Ireneusza i Ireny z d. Godlewskiej. Pochodziła z rodziny ziemiańskiej. Po zdaniu matury ukończyła szkołę ogrodniczą i podjęła pracę nauczycielki w przyzakładowej szkole powszechnej w Goździchowie. Mając 25 lat, wstąpiła w Pniewach do Zgromadzenia. Okres postulatu spędziła w Goździchowie. 15 VIII 1927 została w Pniewach przyjęta do nowicjatu. Po roku, jeszcze jako nowicjuszka, powróciła do pracy w Goździchowie. Złożywszy w Pniewach śluby zakonne, została 3 IX 1929 skierowana do Otorowa, gdzie spędziła resztę życia zakonnego. Była asystentką domu, stojącą wiernie przy kierowniczkach, które zmieniały się kilkakrotnie podczas jej pobytu w tym domu. Zajmowała się też kancelarią domu i ogrodem, miała lekcje religii z dziewczętami z domu dziecka. Zżyła się i zrosła przez 20 lat z domem, siostrami i pracą. Od dzieciństwa żyła zagrożona poważną chorobą, od urodzenia bowiem zniekształcała jej rękę niepokojąca narośl, której nie można było operować z obawy przed naruszeniem nerwu, co mogłoby spowodować kalectwo. W warunkach życia klasztornego nie odczuwała może tego tak dotkliwie - narośl na ręce, choć krępująca, nie przeszkadzała jej zasadniczo w pracy. Dużo i ofiarnie pisała na maszynie bez względu na to, że w lewej ręce nieraz odczuwała dotkliwy ból. W czasie okupacji, pod nieobecność kierowniczki, przygotowywała na śmierć młodą s. Alfredę Jędrzychowską. Mimo trudności, spowodowanych wojną, sprowadziła do niej księdza, a potem z macierzyńską czułością nie odstępowała od niej przez noc, modląc się za konającą. Przeżycia domu otorowskiego w latach II wojny spisała w opracowaniu Otorowo 1939-1945 (mps). Jesienią 1948 czuła się coraz gorzej. Jeździła co drugi dzień do Poznania na naświetlania, które niewiele skutkowały. Stwierdzono konieczność operacji. Została przyjęta do szpitala w Warszawie i tam w XII 1948 odbyła się pierwsza operacja, która jednak nie cofnęła posuwającego się bezwładu. Zrobiono jeszcze drugą operację - lekarze nie robili już jednak nadziei na poprawę. Była potem jeszcze krótko w szpitalu w Szamotułach i w I 1949 przywieziono ją do Otorowa. Zaczął się wtedy dla niej okres 3-miesięcznego męczeństwa. Rany pooperacyjne nie goiły się, powodując cierpienie. 31 III otrzymała telegram od Ojca Świętego z błogosławieństwem na godzinę śmierci. Był to dla niej moment uświadomienia sobie, że śmierć jest naprawdę blisko. Przygotowywała się do niej modlitwą, wpatrując się w statuę Niepokalanej, przypominającą jej pobyt w młodości w Lourdes. Miała nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusa. Kochała Zgromadzenie i lubiła pieśń, zaczynającą się od słów: Matko ma, zakonie mój. Zmarła w 49 roku życia, w święto Matki Boskiej Bolesnej, w czasie gdy w kaplicy trwała msza św. Została pochowana na cmentarzu Zgromadzenia w Pniewach.

* S. Józefa Ledóchowska, Sprawozdanie z działalności domu w Otorowie pow. Szamotuły 1948-1954 (mps).

Czytany 1514 razy