Jutro przyjdą panowie, aby oczyścić dachy. Są bardzo zniszczone przez kawałki lawy, które je pokryły. Musimy je koniecznie pomalować w najbliższej przyszłości, bo blacha rdzewieje w szalonym tempie. Jutro też planujemy oczyścić ogród choć trochę, bo straszy.
Dziś byłyśmy po południu w centrum ewakuacyjnym, aby rozdać dzieciom zabawki i słodycze, które otrzymałyśmy dla nich. Zabrałyśmy również ok. 300 różańców dla dzieci i dorosłych. Siostry poprowadziły program dla dzieci, który zakończyłyśmy modlitwą różańcową w mniejszych grupach.
Rozdałyśmy również szkaplerze. Wszyscy byli szczęśliwi, a dzieci ożywiły się niesamowicie, i mogłyśmy zobaczyć na ich twarzach uśmiechy i radość.
Ludzie potrzebują pomocy materialnej, ale również duchowej – przez modlitwę możemy im dodać otuchy i nadziei w tym nieszczęściu.
My działamy w Tagaytay, a wszystkie nasze rzeczy są w Pangil.O pracy sióstr na Filipinach
O najnowszym naszym projekcie misyjnym na Filipinach - The House Project
Możliwość wsparcia misji na Filipinach